Wszystkie grupy na Euro 2024 są bardzo wymagające. Każdy może wygrać z każdym, o czym w pierwszej kolejce przekonali się np. Belgowie, którzy polegli 0:1 ze Słowacją. To sprawia, że rywalizacja robi się jeszcze ciekawsza, a faworyci nie mogą być pewni wygranej już przed meczem.
Euro 2024. Zacięta walka w grupie B
W grupie B mierzą się Hiszpanie, Włosi, Chorwaci i Albańczycy, którzy udowadniają, że mogą sprawić niespodziankę. W pierwszym meczu przeciwko Italii czerwono-czarni pokazali, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Ponadto podopieczni Sylvinho są autorami najszybciej zdobytego gola na Euro 2024. Już w 23. sekundzie Nedim Bajrami pokonał Gianluigiego Donnarummę i dość niespodziewanie dał swojej drużynie prowadzenie.
W przebiegu całego meczu Włosi byli w stanie odwrócić losy tego spotkania i najpierw doprowadzić do wyrównania za sprawą Alessandro Bastoniego w 11' minucie, a potem zadać decydujący cios pięć minut później. Wynik tego spotkania ustalił Nicolo Barella.
W drugim spotkaniu tej grupy Hiszpania pewnie pokonała Chorwację 3:0. Gole w tym meczu zdobywali Alvaro Morata (29'), Fabian Ruiz (32') oraz Dani Carvajal (45' + 2'). To sprawia, że Ogniści są w trudnej sytuacji i muszą punktować w kolejnych spotkaniach, by liczyć na wyjście z grupy z drugiego lub trzeciego miejsca.
Chorwacja skomplikowała swoją sytuację w grupie B
W drugiej kolejce Chorwacja mierzyła się z Albanią. Ogniści oczywiście byli faworytem w tym starciu, ale początek tego spotkania nie ułożył się po ich myśli. Sensacyjnie to czerwono-czarni wyszli na prowadzenie w 11. minucie. Gola trzeciej drużynie ostatniego mundialu strzelił Qazim Laci. Pomocnik dostał precyzyjne dośrodkowanie od Jasira Asaniego i pokonał Dominika Livakovicia. Piłkarz był niepilnowany w polu karnym, co wykorzystał z zimną krwią.
Tym razem Albańczycy nie powtórzyli błędów z meczu z Włochami i nie dali się zdominować, dzięki czemu do przerwy nie oglądaliśmy bramek. Jednak w drugiej połowie do Ogniści przejęli inicjatywę i najpierw doprowadzili do wyrównania za sprawą Kramaricia (74'). Dwie minuty później samobójczego gola strzelił Klaus Gjasula w 76. minucie.
twittertwitter
W końcówce wyrównującą bramkę zdobył Klaus Gjasula, który zniweczył marzenia Chorwatów o zwycięstwie w tym meczu.
Po tym spotkaniu Chorwacja i Albania mają po jednym punkcie w grupie B. Na czele tabeli jest Hiszpania z trzema pkt na koncie i korzystniejszym bilansem goli, a tuż za nią plasują się Włosi z takim samym dorobkiem punktowym.
Chorwaci wciąż mają matematyczne szanse na wyjście z grupy, ale muszą zdobyć trzy punkty w ostatnim meczu z Włochami i liczyć, że Hiszpania najpierw rozbije Italię w czwartek 20 czerwca, a następnie Albanię. Wtedy o awansie będą decydować różnice bramek i żółte kartki.