Załoga ma ponad dobę przewagi nad rekordowym rejsem Francka Cammasa na trimaranie "Groupama 3". W 2010 roku Francuz opłynął z zespołem glob w 48 dni 7 godzin 44 minuty i 52 sekundy. By poprawić ten wynik, Loick Peyron musi zamknąć pętlę 7 stycznia między wyspą Quessant koło Brestu, a Przylądkiem Lizard, u wejścia do Kanału La Manche.
„Maxi Banque Populaire", największy wielokadłubowiec na świecie, minął się z Romanem Paszke, który na katamaranie "Gemini 3" żegluje samotnie dookoła świata trudniejszą drogą pod wiatr, zmierzając do Przylądka Horn.
- Z Loickiem Peyronem znamy się od dawna. Zbliżaliśmy się do siebie przeciwnymi kursami, ale nie mieliśmy szansy na bliskie spotkanie. Minęliśmy się w odległości około 400 mil, mniej więcej na wysokości Rio de Janeiro - przekazał z pokładu "Gemini 3" gdańszczanin.
Jules Verne Trophy to nagroda za najszybsze opłynięcie globu przez wszelkiego rodzaju jacht bez ograniczeń na wielkość załogi. Trofeum po raz pierwszy przyznano Bruno Peyronowi, który w 1993 roku opłynął świat w mniej niż 80 dni. Nazwa nagrody nawiązuje do powieści Juliusza Verne "W osiemdziesiąt dni dookoła świata".
zew, PAP