Australian Open: Radwańska gra dalej, Kubot kończy na pierwszej rundzie

Australian Open: Radwańska gra dalej, Kubot kończy na pierwszej rundzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska (fot. FOT. NIGEL OWEN / ACTION PLUS / FOTO OLIMPIK/NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Rozstawiona z numerem ósmym Agnieszka Radwańska wygrała z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands 6:7 (10-12), 6:4, 6:2 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. Kolejną rywalką Radwańskiej będzie zwyciężczyni kwalifikacji Paula Ormaechea, która pokonała w pierwszej rundzie Rumunkę Simonę Halep 6:1, 3:6, 7:5. Z kolei Łukasz Kubot przegrał z rozstawionym z numerem dziesiątym hiszpańskim tenisistą Nicolasem Almagro 6:1, 5:7, 3:6, 5:7.
Radwańska w meczu z Mattek-Sands od początku starała się przede wszystkim zaadaptować w  trudnych warunkach, które utrudniały jej odgrywanie skuteczne rotowanych piłek i zabójczych dropszotów, jej popisowej broni. To zagranie okazało się za to zaskakująco skuteczne w  wykonaniu Mattek-Sands, która postawiła wszystko na jedną kartę podejmując ryzyko i wkładając w każde uderzenie niemal całą siłę. Efektem była duża liczba wygrywających zagrań, ale i  niewymuszonych błędów, często wręcz kilkumetrowych autów. Mało precyzyjne skróty Amerykanki, hamowane przez wiatr, były najczęściej kończące, podobnie jak woleje, przy których rzadko się myliła. Ryzykowny styl Amerykanki okazał się zaskakująco dobrym rozwiązaniem, bowiem nieoczekiwanie od stanu 1:2 zdobyła cztery kolejne gemy. Jednak cztery kolejne gemy należały do Radwańskiej, która z 2:5 wyszła na 6:5. Przy 4:5, Polka obroniła cztery setbole, ale później Mattek-Sands wyrównała na 6:6 i doprowadziła do tie-breaka. W nim od stanu 1-1 Polka odskoczyła na 5-1, jednak zryw rywalki przyniósł jej pięć kolejnych punktów i piątego setbola przy 6-5, a także szóstego przy 8-7. Wykorzystała dopiero trzecią okazję, gdy prowadziła 11-10. Za to Polka zmarnowała trzy szanse, które miała przy 7-6, 9-8 i 10-9. Partię tę, po 75 minutach gry, zakończyła Mattek-Sands wygrywającym serwisem.

Na otwarcie drugiego seta doszło do obustronnych przełamań, ale później prowadząca 2:1 Amerykanka zeszła z kortu, korzystając z przerwy medycznej, bowiem narzekała na ból lewego biodra. Mimo tych problemów dalej grała ryzykownie i chodziła do siatki, ale coraz częściej brakowało jej zagraniom precyzji. Radwańska przyspieszyła tempo gry i zdobyła "breaka" w siódmym gemie, a po wygranym podaniu bez straty punktu wyszła na 5:3. Przy 5:4 i własnym serwisie wykorzystała pierwszego setbola po  54 minutach.

W decydującym secie Polka czuła się coraz pewniej i coraz częściej kontrowała ataki przeciwniczki, która psuła coraz więcej piłek. Mimo obustronnych przełamań serwisów Polka szybko zapanowała nad nerwami i zakończyła spotkanie po trzech godzinach i dziesięciu minutach, przy pierwszym meczbolu.

Radwańska zajmuje obecnie ósme miejsce w rankingu WTA Tour. Liderką klasyfikacji tenisistek jest wciąż Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki, przed Czeszką Petrą Kvitovą. Trzecia jest Białorusinka Wiktoria Azarenka. Natomiast młodsza z sióstr Radwańskich - Urszula awansowała ze 102 na 99 pozycję na świecie. Z kolei liderką klasyfikacji Race to Championships, która wyłoni osiem uczestniczek kończącego sezon turnieju masters - WTA Championships w Stambule, jest Estonka Kaia Kanepi. Druga jest Białorusinka Wiktoria Azarenka, a trzecia Słowaczka Daniela Hantuchova. Agnieszka Radwańska zajmuje dziesiątą lokatę, ex aequo z czterema innymi zawodniczkami: Belgijką Kim Clijsters, Czeszką Petrą Kvitovą oraz Włoszkami Flavią Pennettą i  Francescą Schiavone. Natomiast Urszula Radwańska jest sklasyfikowana na 80 pozycji.

PAP, arb