Brat triumfatora Simon Fourcade uplasował się na piątej pozycji. Dwa dni wcześniej obaj byli głównymi sprawcami klęski francuskiej sztafety mieszanej, którą sklasyfikowano na 11. miejscu. Tuż za podium znalazł się Austriak Daniel Mesotitsch, który w tym sezonie specjalnie nie błyszczał.
Nie udał się powrót na biathlonowe trasy Tomasza Sikory. Zawodnik AZS AWF Katowice, który w styczniu zrezygnował ze startów w Pucharze Świata i indywidualnie przygotowywał się do występu w MŚ, dwukrotnie spudłował, słabo pobiegł i do zwycięzcy zanotował stratę 2.20,6. Jeszcze gorzej spisali się jego koledzy z reprezentacji. Powodów do zadowolenia nie mieli także gospodarze. Ich najlepszy zawodnik Andreas Birnbacher był dopiero 16., a obrońca tytułu w sprincie Arnd Peiffer, z trzema karnymi rundami - 37.
Aktualny lider Pucharu Świata, 23-letni Martin Fourcade z MŚ 2011 w Chanty Mansijsku powrócił z trzema medalami: złotym w biegu na dochodzenie, srebrnym na 10 km i brązowym w sztafecie mieszanej. W dorobku ma także tytuł wicemistrza olimpijskiego w biegu ze startu wspólnego, wywalczony w Vancouver w 2010 roku.
zew, PAP