Decyzję o dyskwalifikacji Chisory podjęto 14 marca po czterogodzinnym przesłuchaniu zawodnika. Jego menedżer Frank Warren już wtedy zapowiedział, że pięściarz odwoła się od tej decyzji. - Odwołujemy się, ponieważ nie podobał nam się sposób prowadzenia przesłuchania. Dereck chciałby teraz przedstawić swoją wersję wydarzeń i zobaczymy, co będzie dalej - powiedział Warren.
Wcześniej urodzony w Zimbabwe bokser został zawieszony przez organizację WBC, ukarany grzywną i skreślony z listy rankingowej. Chisora zaliczany jest do czołówki pięściarzy wagi ciężkiej, ale większych sukcesów do tej pory nie odniósł. Na oficjalnym ważeniu przed walką o mistrzostwo świata WBC spoliczkował broniącego pasa Kliczkę (federacja ukarała go grzywną w wysokości 50 tysięcy dolarów). Następnego dnia, tuż przed pierwszym gongiem, napił się wody i po chwili wypluł ją na twarz drugiego z ukraińskich braci - Władimira.
W ringu w Monachium pretendent do tytułu przegrał jednogłośnie na punkty. Potem na konferencji prasowej wdał się w bójkę z Hayem, który oficjalnie zakończył karierę. Przed powrotem do Anglii, na lotnisku, Chisorę zatrzymała niemiecka policja, ale po trzygodzinnym przesłuchaniu został zwolniony bez postawienia zarzutów.
zew, PAP