Piłkarze Bayernu dostali zakaz... prowokowania

Piłkarze Bayernu dostali zakaz... prowokowania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Bayernu dostali zakaz... prowokowania (fot. EPA/ANDREAS GEBERT/PAP)
Mecz na szczycie Bundesligi w Dortmundzie między obrońcą tytułu Borussią a Bayernem Monachium nazywany jest w niemieckiej prasie "El Clasico". Jako hit określa się pojedynek dwóch napastników, Mario Gomeza i Roberta Lewandowskiego.
Dziennikarze wymieniają niewiele nazwisk piłkarzy, którzy mogą przesądzić o losach spotkania. Do tych nielicznych należy napastnik reprezentacji Polski Robert Lewandowski. "Czy Gomez będzie w stanie na boisku udowodnić, że jest trzy razy droższy od najlepszego strzelca Borussii?" - pyta się "Bild".

Pojedynek na wyceny

Porównano wartość rynkową obu zawodników na podstawie portalu transfermarkt.de. Polak wyceniony jest na 15 milionów euro, Niemiec na  43. "Obaj w wielkanocny weekend strzelili po dwie bramki. Na razie górą jest Gomez, który ma zdobytych 25 goli w tym sezonie, Lewandowski - 19. Ich wartość zweryfikuje jednak środowy pojedynek" - ocenił "Bild".

Ze spokojem podchodzi do tego 23-letni warszawiak. - Jeśli miałbym wybierać mistrzostwo lub tytuł króla strzelców, to nie miałbym żadnych wątpliwości. Dla mnie ważniejszy jest tytuł mistrzowski - powiedział Lewandowski. 

"Analizy przed meczem nie mają sensu"

Bayern do spotkania podchodzi ze znacznie większym respektem przed rywalem, aniżeli Borussia. Nic dziwnego - ma więcej do stracenia, a i statystyki przemawiają za gospodarzami. Ekipa z Dortmundu jest liderem tabeli (66 pkt) i ma trzy punkty przewagi. Ponadto w trzech ostatnich starciach ligowych tych drużyn górą byli podopieczni Juergena Kloppa, a  Borussia nie przegrała od 23 kolejek. - Jestem pewny, że wygramy. Stawiam na 2:0 dla Bayernu, ale chcę też podkreślić jedno - bez sensu jest analizowanie czegokolwiek przed meczem. Zobaczymy, jak to się potoczy na murawie - powiedział menedżer Bawarczyków Uli Hoeness.

Zakaz... prowokowania

Przed spotkaniem piłkarze z Monachium dostali zakaz... prowokowania. Mają spotkania z psychologiem i dyplomatycznie odpowiadają, że  starcie nie zadecyduje o mistrzostwie. - Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. W Dortmundzie, tak jak wszędzie indziej, do zgarnięcia są trzy punkty. Jeśli wygramy z  Borussią, a po drodze gdzieś zgubimy punkty, to nic nam nie da ten triumf - ocenił Gomez. Podobnego zdania jest trener obrońców tytułu. - Gdy słyszę, że  pokonanie Bayernu zapewni nam tytuł, to się z tego śmieję. Wcale tak nie  jest. Długa droga przed nami i nawet sześć punktów przewagi można szybko roztrwonić - podkreślił Klopp.

Historia mówi z kolei co innego - jeszcze nigdy w niemieckiej Bundeslidze zespół, który po 30. kolejce miał sześć punktów więcej od  drugiego w tabeli, nie przegrał mistrzostwa. Klopp, podobnie jak media, określa spotkanie Borussii z Bayernem jako "El Clasico". - Na murawie znajdą się dwie najlepsze ekipy niemieckiej ekstraklasy. Czołowe drużyny w Europie. Dlaczego miałbym tego nie porównywać do  starcia Realu Madryt z Barceloną? A jeśli jeszcze pomyślimy sobie, że  przed telewizorem usiądzie jeden czy dwóch hiszpańskich piłkarzy, to na pewno nie możemy czuć się gorsi - powiedział.

Mecz na szczycie przyciąga uwagę

O tym, jakim zainteresowaniem cieszy się mecz na szczycie, mówią liczby. Chętnych do oglądania spotkania z trybun było ponad 450 tysięcy kibiców, biletów niewiele ponad 80 tysięcy. Transmisje dotrą do ponad 200 krajów. Do stracenia więcej mają Bawarczycy. Jeśli wygrają zrównają się punktami z Borussią i obejmą fotel lidera, jeśli przegrają będą mieli sześć punktów straty.

- Porażka byłaby katastrofą. W żadnym wypadku nie możemy sobie na nią pozwolić, bo oznaczałoby to koniec marzeń o mistrzostwie. Nie wyobrażam sobie, by piłkarze na murawie pojawili się z bolącymi ze stresu brzuchami czy głowami obciążonymi innymi sprawami - podkreślił prezes rady nadzorczej Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.

Bawarczycy w historii spotkań z Borussią triumfowali 38 razy, 21 przegrali, a 26 meczów zakończyło się remisem. Ciężko gra się za to  monachijskiej ekipie w Dortmundzie - 13 porażek, 12 zwycięstw i 17 remisów. 11 kwietnia o 20.00 na murawę powinno wybiec w barwach Borussii, oprócz Lewandowskiego, jeszcze dwóch reprezentantów Polski - Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek.

ja, PAP