W swojej koronnej konkurencji - 200 m stylem motylkowym - Korzeniowski triumfował rezultatem 1.56,64. W tym sezonie na świecie szybciej pływało aż... 20 zawodników.
- Kwalifikację olimpijską zdobyłem w ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Szanghaju, więc do zawodów w Olsztynie mogłem podejść z marszu. Od ciężkich treningów odpoczywałem tylko dwa dni - powiedział oświęcimianin.
Kolejne zwycięstwo odniósł na 200 m kraulem. Choć do finału awansował dopiero z dziesiątym rezultatem, to w nim młodszym kolegom nie dał już szans. Do większego wysiłku z pewnością zmusiłby go Marcin Cieślak, ale studiujący na Florydzie zawodnik także ma już zapewniony start w Londynie i na Mistrzostwa Polski nie przyjechał.
- Trudno dokładnie szacować na ile procent swoich optymalnych możliwości teraz pływam. Trenuję tak, by forma przyszła na igrzyska. Przed mistrzostwami Polski nawet się nie ogoliłem, więc rezerwy na pewno są - dodał z uśmiechem mistrz świata z 2005 roku.
Podczas poniedziałkowej sesji finałowej Korzeniowski będzie rywalizował w wyścigu na 100 m stylem motylkowym. W nim triumfu się jednak nie spodziewa. - Od kilku lat numerem jeden w kraju na tym dystansie jest Konrad Czerniak. Moje zwycięstwo byłoby sensacją, ale na pewno przyjemnie będzie popłynąć obok wicemistrza świata - podkreślił.
Olimpijską formę podopieczny Roberta Białeckiego będzie szlifował m.in. w amerykańskim Flagstaff, dokąd wyjeżdża już w sobotę i tym samym nie wystartuje w zbliżających się mistrzostwach Europy w Debreczynie.
- W Stanach Zjednoczonych spędzę miesiąc. Później będę trenował przede wszystkim w Oświęcimiu. Przed olimpiadą planuję jeden start kontrolny, w prestiżowym mityngu w Paryżu - zdradza 26-letni pływak.
Igrzyska w Londynie będą trzecimi, w których wystartuje Korzeniowski. Najbliżej medalu był w 2004 roku w Atenach, gdy na 200 m stylem motylkowym zajął czwarte miejsce. Cztery lata później w Pekinie w tej samej konkurencji był szósty.mp, pap