Szwedzi nie pozwalają wystartować swoim sportowcom w Londynie. "Bo są za słabi"

Szwedzi nie pozwalają wystartować swoim sportowcom w Londynie. "Bo są za słabi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szwedzki Komitet Olimpijski nie dopuścił części swoich sportowców do startu na igrzyskach, fot. PAP/EPA/BARBARA WALTON 
Szwedzki Komitet Olimpjski (SOK) został ostro skrytykowany przez media tego kraju, działaczy związków i sportowców, ponieważ wykluczył z reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Londynie ponad 40 osób. mimo że uzyskali wymagane minima.

SOK uważa, że są zbyt słabi i nie zgodził się nawet, aby wyjechali do Londynu na własny koszt.

Szwedzka agencja prasowa TT odkryła jednak, że niektórzy wykluczeni, jak lekkoatleta Mattias Jons, który był szósty w rzucie młotem na mistrzostwach Europy w Helsinkach i tyczkarka Malin Dahlstroem, znajdują się jednak na oficjalnej liście uczestników igrzysk Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego jako zgłoszeni reprezentanci Szwecji: mogą więc startować.

- To jest nieporozumienie i błąd organizatorów. Oni tam się mogą wybrać prywatnie jako widzowie, ale nie wystartują nawet na własną rękę, ponieważ nie otrzymają od nas akredytacji - powiedział rzecznik komitetu olimpijskiego Bjoern Folin.

SOK podkreślił, że aby znaleźć się w olimpijskiej reprezentacji Szwecji, należy uzyskiwać takie wyniki, które dają szanse na co najmniej ósme miejsce. Wyjątkiem jest jednak zawsze kilku bardzo młodych sportowców, dla których celem jest poznanie atmosfery igrzysk.

- Minima olimpijskie nie są naszym zdaniem zbyt trudne do osiągnięcia i nie wystarczają do reprezentowania kraju na olimpiadzie - podkreślił Folin.

Szwedzka federacja tenisa stołowego pozwała SOK do sądu za niepowołanie Matildy Ekholm, a inne związki ostro skrytykowały wytyczne działaczy olimpijskich.

Pływak Lars Froelander, dla którego Londyn będzie szóstą olimpiadą, potępił otwarcie SOK za "bezduszność" i skreślenie z reprezentacji męskiej sztafety 4x100 metrów stylem dowolnym, pomimo że wypełnił minimum olimpijskie. - To, co robi SOK jest niepoważne, wbrew idei olimpijskiej i ośmiesza nas przed światową opinią - powiedział.

mp, pap