Nwaogu wywalczył rzut karny w 90. minucie sobotniego spotkania z Zawiszą Bydgoszcz w Gdyni. Wbrew wyraźnym zaleceniom trenera, to właśnie sam poszkodowany podszedł przy stanie 0:1 do tego stałego fragmentu gry, ale nie udało mu się zamienić go na gola. Później wynik nie uległ już zmianie.
- Nie wiem, jak określić zachowanie tego zawodnika. Krzyczałem, że do piłki ma podejść Marcus Vinicius i dziwię się, że żaden z zawodników, a także kapitan, który jest właśnie od takich spraw, w ogóle nie zareagowali na moje wskazówki. W tym meczu karnego mógł strzelać każdy, tylko nie Nwaogu. Musimy z tej sytuacji wyciągnąć wnioski - mówił po meczu szkoleniowiec gdynian Peter Nemec.
Trener zapowiadał również nałożenie kar finansowych na kilku zawodników. "Nie rozumiem zachowania nie tylko Charlesa Nwaogu, ale także doświadczonych Krzysztofa Sobieraja i Marcina Radzewicza. Sobieraj otrzymał czerwoną kartkę w konfrontacji z Cracovią, a Radzewicz z Zawiszą całkowicie bez sensu, w niegroźnych dla nas sytuacjach. Nie wiem, co siedzi w głowach tych piłkarzy. Musimy z nimi poważnie porozmawiać" - ocenił Nemec.
Klub poinformował, że na Sobieraja nałożono grzywnę w wysokości 1300 zł, a wobec Radzewicza zastosowano "karę finansową zgodnie z wewnętrznym regulaminem ustalonym przez trenera". W spotkaniu Arki z Zawiszą sędzia pokazał aż cztery czerwone kartki. Goście kończyli spotkanie w dziesiątkę, a gospodarze - w ósemkę. Po pięciu kolejkach gdynianie zgromadzili siedem punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli.
ja, PAP