Przepisy FIFA są niezgodne z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych - donoszą media w kontekście zamieszania po tym, jak mecz Polska-Anglia został przełożony.
Według planu, mecz Polska-Anglia miał zostać rozegrany 16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nad stolicą przeszła jednak ulewa, nikt nie zamknął dachu stadionu a murawa nie została wyposażona w odpowiedni system drenażu. W efekcie boisko nie nadawało się do gry i mecz został przełożony. W rozegranym dziś meczu Polska zremisowała z Anglią 1:1. Są jednak wątpliwości, czy ten mecz powinien się odbyć.
Zmianę terminu rozegrania meczu przewiduje regulamin Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Jednak polska ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych z 20 marca 2009 r. stanowi, że o zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej należy wystąpić co najmniej 30 dni przed jej planowym rozpoczęciem. Nawet jeśli organizator imprezy (w przypadku meczu kadry - PZPN) posiada tzw. zezwolenie cykliczne, to w wypadku zmiany terminu musiałby na tydzień przed rozpoczęciem spotkania zawiadomić o tym fakcie odpowiednie organa - m.in. prezydenta miasta i komendantów straży pożarnej oraz policji.
Decyzję o rozegraniu meczu (a więc zorganizowaniu imprezy) w nowym terminie podjęto niespełna dobę przed pierwszym gwizdkiem, wobec tego trudno przypuszczać, by ustawowy termin 7 dni został dotrzymany.
zew, Onet
Zmianę terminu rozegrania meczu przewiduje regulamin Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Jednak polska ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych z 20 marca 2009 r. stanowi, że o zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej należy wystąpić co najmniej 30 dni przed jej planowym rozpoczęciem. Nawet jeśli organizator imprezy (w przypadku meczu kadry - PZPN) posiada tzw. zezwolenie cykliczne, to w wypadku zmiany terminu musiałby na tydzień przed rozpoczęciem spotkania zawiadomić o tym fakcie odpowiednie organa - m.in. prezydenta miasta i komendantów straży pożarnej oraz policji.
Decyzję o rozegraniu meczu (a więc zorganizowaniu imprezy) w nowym terminie podjęto niespełna dobę przed pierwszym gwizdkiem, wobec tego trudno przypuszczać, by ustawowy termin 7 dni został dotrzymany.
zew, Onet