Cristiano Ronaldo jest bliżej odejścia z Realu Madryt niż przedłużenia z nim kontraktu - podaje Sport.pl za madryckim dziennikiem "AS".
Według autora tekstu, Manu Sainza, madrycki klub już teraz chce przedłużyć obowiązującą do czerwca 2015 roku umowę z Ronaldo, ale piłkarz na razie nie chce tego uczynić. Jeden z najlepszych zawodników na świecie ma już dość bycia w Hiszpanii "złym chłopcem" i przede wszystkim tego, że klub (poza trenerem Jose Mourinho) nie wspiera go w jego dążeniach do zmiany wizerunku. Jak zaznacza zawodnik, problemem absolutnie nie są kwestie finansowe.
Ronaldo porównuje swoją sytuacje do Leo Messiego, gwiazdora FC Barcelony, który jest chroniony przez swój klub przed wszelkimi atakami prasy i rywali. CR7 na takie przywileje nie może liczyć. O problemach Portugalczyka świat dyskutuje od meczu z Granadą, kiedy zawodnik nie cieszył się z bramek. Ostatnio - po meczu z Levante, kiedy Ronaldo został brutalnie zaatakowany przez Davida Navarrę - klub w żaden sposób nie odniósł się do tego zagrania. Dla porównania, swojego czasu FC Barcelona wystosowała komunikat do sędziów, w którym domagała się specjalnej ochrony dla Messiego przed brutalnymi atakami rywali. Ronaldo nie podobało się również to, że na ostatnią galę UEFA pojechał z nim trzeci wiceprezes Pedro Lopez i dyrektor Emilio Butragueno. Z Messim Barcelona wysłała prezydenta Sandro Rosella.
Portugalczyk nie ukrywa, że tęskni za Alexem Fergusonem i Manchesterem United. - Ferguson to fantastyczna postać i człowiek. W piłce traktował mnie jak ojciec. Nauczył mnie wielu rzeczy. Miałem z nim bardzo dobre relacje i tęsknię za tym - piłkarz mówił niedawno w jednym z wywiadów.
pr, sport.pl, "AS"
Ronaldo porównuje swoją sytuacje do Leo Messiego, gwiazdora FC Barcelony, który jest chroniony przez swój klub przed wszelkimi atakami prasy i rywali. CR7 na takie przywileje nie może liczyć. O problemach Portugalczyka świat dyskutuje od meczu z Granadą, kiedy zawodnik nie cieszył się z bramek. Ostatnio - po meczu z Levante, kiedy Ronaldo został brutalnie zaatakowany przez Davida Navarrę - klub w żaden sposób nie odniósł się do tego zagrania. Dla porównania, swojego czasu FC Barcelona wystosowała komunikat do sędziów, w którym domagała się specjalnej ochrony dla Messiego przed brutalnymi atakami rywali. Ronaldo nie podobało się również to, że na ostatnią galę UEFA pojechał z nim trzeci wiceprezes Pedro Lopez i dyrektor Emilio Butragueno. Z Messim Barcelona wysłała prezydenta Sandro Rosella.
Portugalczyk nie ukrywa, że tęskni za Alexem Fergusonem i Manchesterem United. - Ferguson to fantastyczna postać i człowiek. W piłce traktował mnie jak ojciec. Nauczył mnie wielu rzeczy. Miałem z nim bardzo dobre relacje i tęsknię za tym - piłkarz mówił niedawno w jednym z wywiadów.
pr, sport.pl, "AS"