Stadion we Wrocławiu już potrzebuje remontu

Stadion we Wrocławiu już potrzebuje remontu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stadion we Wrocławiu (fot.SEBASTIAN BOROWSKI / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
Max Bögl z powodu oszczędności i niedbalstwa dopuścił się fuszerek na stadionie. - Niedługo trzeba będzie go remontować - uważa były inspektor nadzoru budowlanego. Miasto zapowiada, że nałoży dodatkowe kary na głównego wykonawcę, który jednak nie zgadza się z oceną inspektora - podaje "Gazeta Wyborcza".
- Generalny wykonawca tej budowy permanentnie łamał wszelkie procedury i postanowienia zawartej umowy z inwestorem - twierdzi Arkadiusz Maciejewski, który pełnił funkcję inspektora nadzoru budowlanego od początku budowy stadionu aż do Euro 2012.

Maciejewski wylicza szereg zaniedbań, m.in. źle wykonane izolacje termiczne, lamperię zamiast glazury i gresu w niektórych toaletach, niewłaściwie dobrane łączniki membrany (powłoki stadionu), korodujące barierki balustrady. Według niego jeżeli usterki nie zostaną wkrótce usunięte, stadion czeka remont.

Miasto o problemach wie od dawna. - Wielokrotnie zwracaliśmy się do wykonawcy z wnioskami o usunięcie zmian, które wprowadził samowolnie. Nigdy nie wyrażaliśmy zgody na dokonanie zmian w technologii i materiałach - mówi Adam Burak, rzecznik spółki Wrocław 2012, która nadzorowała budowę stadionu.

Spółka według rzecznika wielokrotnie zwracała się do wykonawcy z żądaniem usunięcia usterek. Na razie bez rezultatu, dlatego w październiku spółka nałożyła na Maksa Bögla 80 mln zł kary za wadliwie wykonane prace.

pr, "Gazeta Wyborcza"