- Spotkanie miało wiele wątków. HSV dobrze weszło w mecz, ale to my objęliśmy prowadzenie po wspaniałej akcji Roberta Lewandowskiego - komentował przegrane spotkanie z HSV Hamburg trener Borussii Dortmund Jurgen Klopp.
- Potem zaspaliśmy przy dwóch golach. Następnie zrobiło się gorączkowo po czerwonej kartce dla "Lewego" - dodawał.
Jego zdaniem Lewandowski "został popchnięty od tyłu, biegł do piłki i obaj się zderzyli". - W swoim życiu widziałem znacznie gorsze sytuacje. Po całym zamieszaniu tylko on otrzymał czerwoną kartkę. To była niedobra sytuacja. Zwłaszcza, że po tej kartce straciliśmy spokój - podkreślał selekcjoner klubu z Dortmundu.
Trener Borussii przyznawał, że jego podopieczni "mają problem z meczami przed własną publicznością". - Bayern nam odjeżdża. Mamy już 15 punktów straty. W meczu z Hamburgerem do końca staraliśmy się robić co w naszej mocy, ale nie udało się. To był gówniany dzień - podsumował Klopp.
mp, eurosport.onet.pl
Jego zdaniem Lewandowski "został popchnięty od tyłu, biegł do piłki i obaj się zderzyli". - W swoim życiu widziałem znacznie gorsze sytuacje. Po całym zamieszaniu tylko on otrzymał czerwoną kartkę. To była niedobra sytuacja. Zwłaszcza, że po tej kartce straciliśmy spokój - podkreślał selekcjoner klubu z Dortmundu.
Trener Borussii przyznawał, że jego podopieczni "mają problem z meczami przed własną publicznością". - Bayern nam odjeżdża. Mamy już 15 punktów straty. W meczu z Hamburgerem do końca staraliśmy się robić co w naszej mocy, ale nie udało się. To był gówniany dzień - podsumował Klopp.
mp, eurosport.onet.pl