W hitowym spotkaniu 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 3:1. Były zespół Adama Nawałki prowadził przez godzinę tylko po to, żeby stracić trzy bramki w 22 minuty.
Goście z Zabrza zaskoczyli na początku meczu gospodarzy agresywną taktyką, która przyniosła oczekiwany skutek już w jedenastej minucie. Akcję zabrzan napędził Łukasz Madej, a strzał na bramkę oddał Mateusz Zachara. Maciej Gostomski z jego uderzeniem poradził sobie, ale przy dobitce Prejuce'a Nakoulmy nie miał już szans.
Górnik dominował, ale swojej przewagi nie potrafił potwierdzić kolejnymi golami. W 42. minucie Nakoulma mógł zdobyć drugą bramkę - napastnik z Burkina Faso minął bramkarza i skierował futbolówkę do pustej siatki, ale w ostatniej chwili z interwencją zdążył Mateusz Możdżeń.
Do przerwy było więc tylko 1:0 dla gości. Lechici po zmianie stron udowonili z kolei, że piłka nożna bywa bardzo przewrotnym sportem. W 57. minucie trener Mariusz Rumak wprowadził Barry'ego Douglasa... na skrzydło. To był strzał w dziesiątkę - po jego dograniu głową Gergo Lovrencsics umieścił piłkę w siatce w 65. minucie. Węgier był w momencie strzału na spalonym, ale arbiter Szymon Marciniak nie wychwycił tego.
"Kolejorz" poszedł za ciosem i dziesięć minut później było 2:1. Po dośrodkowaniu Gergo Lovrencsicsa rozpędzony Marcin Kamiński uderzył piłkę prosto do bramki. Wynik meczu ustalił w 87. minucie Łukasz Teodorczyk. Napastnik gospodarzy wykorzystał głębokie dośrodkowanie Łukasza Trałki i efektownym szczupakiem skierował futbolówkę do bramki.
Wygrana Lecha Poznań z pewnością przypadła do gustu... mistrzom Polski. Górnik Zabrze, który zachował drugą pozycję w tabeli, ma na ten moment trzy punkty straty do Legii Warszawa.
pr
Górnik dominował, ale swojej przewagi nie potrafił potwierdzić kolejnymi golami. W 42. minucie Nakoulma mógł zdobyć drugą bramkę - napastnik z Burkina Faso minął bramkarza i skierował futbolówkę do pustej siatki, ale w ostatniej chwili z interwencją zdążył Mateusz Możdżeń.
Do przerwy było więc tylko 1:0 dla gości. Lechici po zmianie stron udowonili z kolei, że piłka nożna bywa bardzo przewrotnym sportem. W 57. minucie trener Mariusz Rumak wprowadził Barry'ego Douglasa... na skrzydło. To był strzał w dziesiątkę - po jego dograniu głową Gergo Lovrencsics umieścił piłkę w siatce w 65. minucie. Węgier był w momencie strzału na spalonym, ale arbiter Szymon Marciniak nie wychwycił tego.
"Kolejorz" poszedł za ciosem i dziesięć minut później było 2:1. Po dośrodkowaniu Gergo Lovrencsicsa rozpędzony Marcin Kamiński uderzył piłkę prosto do bramki. Wynik meczu ustalił w 87. minucie Łukasz Teodorczyk. Napastnik gospodarzy wykorzystał głębokie dośrodkowanie Łukasza Trałki i efektownym szczupakiem skierował futbolówkę do bramki.
Wygrana Lecha Poznań z pewnością przypadła do gustu... mistrzom Polski. Górnik Zabrze, który zachował drugą pozycję w tabeli, ma na ten moment trzy punkty straty do Legii Warszawa.
pr