Zbigniew Boniek na łamach "Faktu" skomentował pierwsze tygodnie pracy Adama Nawałki jako selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN poprosił o czas dla swojego pracownika i cierpliwość.
Nawałka nie miał wymarzonego debiutu w polskiej kadrze - po porażce ze Słowacją biało-czerwoni w fatalnym stylu bezbramkowo zremisowali z Irlandią. Boniek wierzy jednak, że praca Nawałki w końcu przyniesie efekty. - Trenera Nawałkę znam. Wiem, że jest człowiekiem ambitnym. Wiem, czego się mogę po nim spodziewać. To nie jest szkoła. Nie będę wystawiał mu co semestr oceny. Idziemy w dobrym kierunku. Cierpliwości - powiedział Boniek w "Fakcie".
Boniek odniósł się także do wniosku policji, która domagała się zamknięcia do końca sezonu sektorów gości na stadionach drużyn grających w T-Mobile Ekstraklasie. PZPN tę sugestię zdecydowanie odrzucił. – Jesteśmy na nie, jeśli chodzi o rozwiązanie, które zakazywałoby całemu narodowi coś robić. Natomiast jesteśmy na tak, jeżeli trzeba eliminować przejawy chamstwa, bandytyzmu czy niesubordynacji podczas meczów. Daliśmy taki sygnał dzień po finałowym meczu Pucharu Polski, gdzie kibice Śląska rzucili racami w sektor rodzinny. Nieuchronność kary to podstawa. Kara musi być wykonana i egzekwowana. Natomiast nie można karać grupy za indywidualne wykroczenie. Słyszę o 36 petardach użytych przez kibiców Pogoni. Jechało ich na mecz 1342. Podejrzewam, że każdy z tych, co rzucali, to rzucił takie petardy ze trzy. Cała grupa ma odpowiadać za ośmiu chuliganów? - zapytał Boniek.
pr, "Fakt"
Boniek odniósł się także do wniosku policji, która domagała się zamknięcia do końca sezonu sektorów gości na stadionach drużyn grających w T-Mobile Ekstraklasie. PZPN tę sugestię zdecydowanie odrzucił. – Jesteśmy na nie, jeśli chodzi o rozwiązanie, które zakazywałoby całemu narodowi coś robić. Natomiast jesteśmy na tak, jeżeli trzeba eliminować przejawy chamstwa, bandytyzmu czy niesubordynacji podczas meczów. Daliśmy taki sygnał dzień po finałowym meczu Pucharu Polski, gdzie kibice Śląska rzucili racami w sektor rodzinny. Nieuchronność kary to podstawa. Kara musi być wykonana i egzekwowana. Natomiast nie można karać grupy za indywidualne wykroczenie. Słyszę o 36 petardach użytych przez kibiców Pogoni. Jechało ich na mecz 1342. Podejrzewam, że każdy z tych, co rzucali, to rzucił takie petardy ze trzy. Cała grupa ma odpowiadać za ośmiu chuliganów? - zapytał Boniek.
pr, "Fakt"