Młody polski przedskoczek Paweł Wąsek zaliczył groźny upadek na przygotowywanej do jutrzejszego konkursu skoczni w Wiśle-Malince. Polak szybko został przetransportowany do szpitala - podaje Sport.pl.
Wąsek najprawdopodobniej popełnił błąd podczas lotu. - Po wyjściu z progu wszystko wyglądało dobrze. W pewnym momencie zawodnik rozluźnił jednak prawą nogę, przez co uciekła mu prawa narta. W efekcie upadł bokiem na zeskok, zamiast wylądować na nartach. Później dopiero uderzył głową o ziemię - opisał wypadek trener byłego klubu Adama Małysza KS Wisła Ustronianka Jan Szturc.
Młodym skoczkiem szybko zajęły się służby ratownicze. Wąsek stracił przytomność na kilka minut, na noszach i z usztywnionym odcinkiem szyjnym kręgosłupa pojechał do szpitala w Cieszynie.
Przedstawicielka placówki medycznej poinformowała, że skoczek doznał wstrząśnienia mózgu i nie pamięta wypadku. Obecnie pozostaje w szpitalu na obserwacji.
Upadku nie spowodował stan skoczni w Wiśle. Ta jest już wg przedstawiciela FIS praktycznie gotowa do czwartkowych zawodów.
pr, Sport.pl
Młodym skoczkiem szybko zajęły się służby ratownicze. Wąsek stracił przytomność na kilka minut, na noszach i z usztywnionym odcinkiem szyjnym kręgosłupa pojechał do szpitala w Cieszynie.
Przedstawicielka placówki medycznej poinformowała, że skoczek doznał wstrząśnienia mózgu i nie pamięta wypadku. Obecnie pozostaje w szpitalu na obserwacji.
Upadku nie spowodował stan skoczni w Wiśle. Ta jest już wg przedstawiciela FIS praktycznie gotowa do czwartkowych zawodów.
pr, Sport.pl