- Zakaz dyskryminacji kobiet musi obowiązywać we wszystkich krajach, które chcą ubiegać się o prawo organizacji igrzysk olimpijskich. Nie będziemy rozpatrywali propozycji państw, które się do tego nie stosują! - tak na wstępną propozycję Arabii Saudyjskiej i Bahrajnu organizacji olimpiady zareagował Thomas Bach, prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Niemca wyprowadziła z równowagi propozycja Arabii Saudyjskiej, by - przy ewentualnej organizacji igrzysk - w ich kraju odbywała się jedynie rywalizacja mężczyzn.
Zawody kobiet miałyby zostać przeniesione do Bahrajnu. Arabia Saudyjska jest bowiem jednym z niewielu państw, w których kobiety nie mają pełnego dostępu do sportu. Zdaniem ultrakonserwatywnych duchownych islamskich, sport zacierałby granice między płciami i narażał kobiety na rozwiązłość.
Monarchia, pod naciskiem MKOl, zgodziła się co prawda wysłać - po raz pierwszy w historii - dwie sportsmenki na igrzyska w Londynie, ale już na ubiegłoroczne Igrzyska Azjatyckie ponownie wystawiła wyłącznie męski skład.
Bach stanowczo podkreślił, że jeśli Arabia Saudyjska nie zmieni przepisów, nie będzie mogła liczyć nie tylko na prawo organizacji igrzysk, ale i na pełne członkostwo w strukturach MKOl.
Foto Olimpik/x-news
Zawody kobiet miałyby zostać przeniesione do Bahrajnu. Arabia Saudyjska jest bowiem jednym z niewielu państw, w których kobiety nie mają pełnego dostępu do sportu. Zdaniem ultrakonserwatywnych duchownych islamskich, sport zacierałby granice między płciami i narażał kobiety na rozwiązłość.
Monarchia, pod naciskiem MKOl, zgodziła się co prawda wysłać - po raz pierwszy w historii - dwie sportsmenki na igrzyska w Londynie, ale już na ubiegłoroczne Igrzyska Azjatyckie ponownie wystawiła wyłącznie męski skład.
Bach stanowczo podkreślił, że jeśli Arabia Saudyjska nie zmieni przepisów, nie będzie mogła liczyć nie tylko na prawo organizacji igrzysk, ale i na pełne członkostwo w strukturach MKOl.
Foto Olimpik/x-news