Mateusz Borek zdradził, kto będzie nowym selekcjonerem. „Zapomnijmy już o Siwym Bajerancie”

Dodano:
Mateusz Borek Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon/ Fotonews
Zebranie zarządu PZPN zaplanowano na 19 stycznia i to właśnie tego dnia mieliśmy poznać nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wiele wskazuje jednak na to, że na oficjalny komunikat przyjdzie nam jeszcze poczekać, co najwyraźniej nie przeszkadza Mateuszowi Borkowi. Dziennikarz już powitał Adama Nawałkę w mediach społecznościowych.

Adam Nawałka jest zdecydowanym faworytem do objęcia reprezentacji Polski, chociaż na oficjalny komunikat PZPN-u przyjdzie nam jeszcze poczekać. Z doniesień mediów wynika, że Cezary Kulesza planuje jeszcze spotkanie z kolejnym kandydatem na selekcjonera Biało-Czerwonych, co może opóźnić zatwierdzenie szkoleniowca przez federację. Mimo to Mateusz Borek już powitał nowego sternika kadry we wpisie na Instagramie.

Mateusz Borek: Zapomnijmy już o Siwym Bajerancie

Dziennikarz udostępnił zdjęcie z  stwierdzając, że wybranie go na selekcjonera to „najlepszy z możliwych wyborów”. „Zadanie jest piekielnie trudne. Ale nie takie rzeczy ogarnialiśmy z selekcjonerem Adamem. Autobus znów nie będzie cofał, wywiadów za wiele nie będzie, jeśli kawka na PGE Narodowym to tylko z ciastkiem, a jeśli awansujemy na mundial, to zapewne do Kataru polecą też rowery” – dodał.

Borek podkreślił również cechy Nawałki, który cechuje się charyzmą, czuciem szatni, potrafi komunikować się z zespołem i dba o wszystkie detale taktyczne. Wyraził także radość z faktu, że do sztabu reprezentacji dołączą Jerzy Dudek i Łukasz Piszczek. „Powodzenia Panowie. Zapomnijmy już o Siwym Bajerancie. Niech bajeruje Brazylijczyków w Rio. Czekam na ekscytującą końcówkę marca. Droga na mistrzostwa świata jest mimo zaledwie dwóch spotkań do rozegrania naprawdę długa i wyboista” – podkreślił.

Jak przypomniał dziennikarz, wspomniana droga na mundial prowadzi przez Moskwę, gdzie zagramy pierwszy mecz z Rosją oraz przez Warszawę, gdzie w przypadku wygranej ze Sborną zmierzymy się z Czechami lub Szwedami. „Niby tylko dwa kroki, ale to są aż dwa kroki” – zauważył.

Źródło: WPROST.pl / Instagram
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...