Szwecja czy Czechy? Michniewicz woli pójść trzecią drogą

Dodano:
Czesław Michniewicz Źródło: Newspix.pl / Rafał Rusek
Emocje przed finałem baraży do MŚ 2022 rosną każdego dnia. Choć do finału zostały jeszcze ponad 2 tygodnie, Czesław Michniewicz już teraz uważnie rozpracowuje rywali. I na długo przed spotkaniem wie, że to nie rywal będzie miał największe znaczenie 29 marca.

Już 29 marca Polacy powalczą o awans na MŚ 2022 w Katarze. Rywala tego spotkania poznamy pięć dni wcześniej. Wiadomo, że będzie to zwycięzca spotkania Szwecja – Czechy.

Czesław Michniewicz o finale baraży

Trener reprezentacji Polski już dziś wie, że to nie rywal będzie najistotniejszą kwestią finału baraży. Najważniejsza ma być bowiem gra naszych reprezentantów i to, żeby to oni dominowali na boisku.

– O awansie na mundial zdecyduje jeden mecz. Zdając sobie sprawę z oczekiwań kibiców, co widać po tym jak szybko kupione zostały bilety!, musimy zachować chłodną głowę. Musimy ten mecz – czy ze Szwecją, czy z Czechami – zagrać na własnych zasadach – podkreślił szkoleniowiec.

Wiadomo już, że Czesław Michniewicz zaszył się na Kaszubach, gdzie poddaje uważnej analizie obu rywali. Jak podkreśla, całej wiedzy, jaką zdobędzie na temat reprezentacji Szwecji i Czech nie będzie przekazywał piłkarzom naszej reprezentacji. Oni otrzymają już tylko informacje, które będą im niezbędna do zwycięstwa. – My trenerzy możemy o rywalach opowiadać godzinami. Jednak zawodnikowi tak szczegółowa wiedza nie jest potrzebna. Piłkarz potrzebuje esencji z tego, co przerobią trenerzy – potrzebuje najistotniejszych rzeczy. Nie ma też co, a często tak się dzieje na podstawie analiz, rysować obrazu rywala, którego nie da się pokonać – przyznał trener reprezentacji Polski.

Czy Szwecja, czy Czechy i tak trzeba być przygotowanym na grę przeciw czterem obrońcom

Michniewicz jest pewien, że zarówno Szwecja, jak i Czechy są zespołami w zasięgu naszej reprezentacji. Trener już teraz wie, że na początku zgrupowania położy największy nacisk na ofensywę, ponieważ niezależnie od tego, czy 29 marca reprezentacja Polski zagra z Czechami, czy Szwedami, nasi atakujący będą musieli pokonać czterech obrońców.

– Pierwsze dni zgrupowania rozpocznę od pracy nad własnymi pomysłami, jeśli chodzi o zespół. I dopiero po 24 marca, gdy będziemy znali rywala w finale baraży, skoncentrujemy się na tym przeciwniku, przekazując odpowiednią wiedzę piłkarzom – mówił szkoleniowiec naszej drużyny.

Zanim jednak Polacy zmierzą się z Czechami lub Szwedami rozegrają mecz towarzyski ze Szkocją, a jeszcze wcześniej trener przyjrzy się uważnie zawodnikom Ekstraklasy i w poniedziałek ogłosi ostatnie powołania.

Źródło: Polsat Sport
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...