Cezary Miszta krótko uciął komentarze krytyków. Wymowne słowa bramkarza Legii Warszawa

Legia Warszawa w pięciu ostatnich spotkaniach ligowych aż czterokrotnie sięgała po komplet punktów, a w ostatniej kolejce Ekstraklasy zremisowała z wiceliderem, Rakowem Częstochowa. Dobry początek roku w wykonaniu mistrza Polski sprawił, że Wojskowi mają już osiem punktów przewagi nad strefą spadkową, w której kończyli rundę jesienną.
Ekstraklasa. Cezary Miszta odpowiedział krytykom
Jeszcze na początku sezonu pojawiały się opinie, że część piłkarzy Legii lekceważy mecze Ekstraklasy, skupiając się na dobrych występach w europejskich pucharach. Takie uwagi kierowano głównie pod adresem zagranicznych zawodników, dla których gra w Lidze Europy miała być okazją do zaprezentowania się z dobrej strony przedstawicielom mocniejszych klubów.
To właśnie do tych zarzutów w programie „Cafe Futbol" odniósł się Cezary Miszta. – Nie sądzę, żeby tak było, bo jestem w tej szatni i widziałem ich reakcje po przegranych meczach. Moim zdaniem nie było czegoś takiego, że ktoś sobie wybierał mecze. Mnie to bolało, że tak mówiono, że chcemy grać tylko w Lidze Europy, a Ekstraklasa nas już nie interesuje – stwierdził bramkarz Legii.
Miszta zaznaczył, że Wojskowi na początku sezonu przegrali za wiele meczów, a strata punktów sprawiła, że obecnie Legia nie liczy się w walce o miejsce w ścisłej czołówce. – Gdybyśmy mieli dziewięć, dziesięć punktów więcej, to nadal bylibyśmy w walce o mistrzostwo Polski – stwierdził.
Przypomnijmy, wprawdzie Legia pnie się w ligowej tabeli, ale przed podopiecznymi Aleksandara Vukovicia jeszcze kilka trudnych spotkań. Wojskowych czekają m.in. mecze z Lechią Gdańsk, Lechem Poznań i Pogonią Szczecin, czyli drużynami z czołówki Ekstraklasy. Wojskowi pozostają także w grze o Puchar Polski, a w półfinale rozgrywek zmierzą się z Rakowem Częstochowa.