Kuriozalna sytuacja. PZN dementuje doniesienia o zatrudnieniu nowego trenera kadry!

Wszystko wskazywało na to, że poznaliśmy już następcę Michala Doleżala. Reprezentację Polski w skokach narciarskich miał poprowadzić Thomas Thurnbichler, co potwierdził Apoloniusz Tajner. Niedługo potem informacje prezesa PZN zostały zdementowane w oświadczeniu wydanym przez federację.
PZN dementuje informacje Apoloniusza Tajnera o zatrudnieniu Thoma Thurnbichlera
„Polski Związek Narciarski informuje, że Thomas Thurnbichler nie jest trenerem Kadry Narodowej A Mężczyzn w skokach narciarskich. PZN potwierdza, że aktualnie są prowadzone rozmowy z austriackim szkoleniowcem” – czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej naszego związku.
To niecodzienna sytuacja, ponieważ wcześniej Apoloniusz Tajner na antenie Eurosportu podzielił się zupełnie inną informacją. Działacz gościł w programie Kacpra Merka i tam otwarcie wyznał, że następca Michala Doleżala jest już wybrany, a nawet podzielił się pewnymi szczegółami współpracy z nowym trenerem.
Apoloniusz Tajner opowiadał o szczegółach współpracy z Thomasem Thurnbichlerem
– Thomas Thurnbichler będzie mieszkał w Krakowie, jeden z jego asystentów już tu mieszka, bo żeni się z Polką. Będzie miał pełna dowolność w wybraniu kadry, podpisujemy kontrakt do Igrzysk we Włoszech – wyznał prezes PZN. Wydawało się więc, iż w sprawie zatrudnienia Austriaka wszystkie szczegóły są dogadane, a deklarację Tajnera potraktowano jak oficjalne potwierdzenie nawiązanie współpracy z tym szkoleniowcem.
Wygląda jednak na to, że wieść, którą prezes Polskiego Związku Narciarskiego wypłynęła do mediów przedwcześnie. Na razie nie wiadomo jednak, z czego dokładnie wynika ten chaos komunikacyjny z udziałem federacji i Tajnera.