Kuriozalna sytuacja. PZN dementuje doniesienia o zatrudnieniu nowego trenera kadry!

Kuriozalna sytuacja. PZN dementuje doniesienia o zatrudnieniu nowego trenera kadry!

Logo Polskiego Związku Narciarskiego
Logo Polskiego Związku Narciarskiego Źródło:Newspix.pl / Rafał Rusek / PressFocus
Wielki zwrot akcji nastąpił w sprawie nowego trenera polskich skoczków narciarskich. Kilka chwil po tym, jak zatrudnienie Thomasa Thurnbichlera potwierdził Apoloniusz Tajner, czyli prezes PZN, sama federacja zdementowała przekazaną przez niego informację.

Wszystko wskazywało na to, że poznaliśmy już następcę Michala Doleżala. Reprezentację Polski w skokach narciarskich miał poprowadzić Thomas Thurnbichler, co potwierdził Apoloniusz Tajner. Niedługo potem informacje prezesa PZN zostały zdementowane w oświadczeniu wydanym przez federację.

PZN dementuje informacje Apoloniusza Tajnera o zatrudnieniu Thoma Thurnbichlera

„Polski Związek Narciarski informuje, że Thomas Thurnbichler nie jest trenerem Kadry Narodowej A Mężczyzn w skokach narciarskich. PZN potwierdza, że aktualnie są prowadzone rozmowy z austriackim szkoleniowcem” – czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej naszego związku.

To niecodzienna sytuacja, ponieważ wcześniej Apoloniusz Tajner na antenie Eurosportu podzielił się zupełnie inną informacją. Działacz gościł w programie Kacpra Merka i tam otwarcie wyznał, że następca Michala Doleżala jest już wybrany, a nawet podzielił się pewnymi szczegółami współpracy z nowym trenerem.

Apoloniusz Tajner opowiadał o szczegółach współpracy z Thomasem Thurnbichlerem

– Thomas Thurnbichler będzie mieszkał w Krakowie, jeden z jego asystentów już tu mieszka, bo żeni się z Polką. Będzie miał pełna dowolność w wybraniu kadry, podpisujemy kontrakt do Igrzysk we Włoszech – wyznał prezes PZN. Wydawało się więc, iż w sprawie zatrudnienia Austriaka wszystkie szczegóły są dogadane, a deklarację Tajnera potraktowano jak oficjalne potwierdzenie nawiązanie współpracy z tym szkoleniowcem.

Wygląda jednak na to, że wieść, którą prezes Polskiego Związku Narciarskiego wypłynęła do mediów przedwcześnie. Na razie nie wiadomo jednak, z czego dokładnie wynika ten chaos komunikacyjny z udziałem federacji i Tajnera.

Czytaj też:
Trener młodszy niż Stoch i Żyła poprowadzi kadrę polskich skoczków. Kim jest Thomas Thurnbichler?