Robert Lewandowski wrócił do Monachium. Może dojść do eskalacji konfliktu
Wokół transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony stworzono sporo teorii, które w wielu przypadkach są nieprawdziwe, np. że odejście 33-latka było spowodowane tym, że klub był zainteresowany pozyskaniem Erlinga Haalanda, co Polak zdementował. Jednak konflikt na linii Lewandowski – Salihamidzić wydaje się być realny, a wszystko przez ostatnie wypowiedzi obu panów, którzy nie szczędzili złośliwości.
Konflikt na linii Lewandowski – Salihamidzić
Kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z ESPN powiedział, że „pewni ludzie” nie mówili mu prawdy, a dla niego zawsze było ważne, by pozostać prawdziwym. – Być może dla kilku osób to był problem, dlatego pomyślałem, że to może dobry czas, by odejść – powiedział amerykańskim dziennikarzom.
Na tę wypowiedź zareagował dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić, który powiedział, że nie może tego pojąć. – Mój ojciec nauczył mnie, że gdy wychodzisz, to nie zamykasz drzwi tyłkiem. Lewandowski jest na najlepszej drodze, żeby właśnie to uczynić – stwierdził.
Lewandowski wrócił do Bayernu. „Bild”: Może być ostro
W związku z tymi medialnymi przepychankami „Bild” uznał, że na pożegnaniu napastnika z klubem „może być ostro”. Z relacji niemieckich dziennikarzy wynika, że w poniedziałek 1 sierpnia Robert Lewandowski był na Allianz Arena i pozował z trofeami, które zdobył w Monachium.
Z kolei we wtorek nowa gwiazda FC Barcelony przyjechała na boisko treningowe Bayernu po godz. 9:00. „Lewy pomachał przyjaźnie fanom czekającym na podziemnym parkingu i uśmiechnął się przy wejściu – zrelacjonowali dziennikarze Bilda. Kapitan Biało-Czerwonych ma pożegnać się z byłymi klubowymi kolegami i z pracownikami Bayernu.