Michał Winiarski zdradził kulisy dołączenia do reprezentacji Niemiec. Opowiedział także, jak wygląda praca na dwóch etatach
Po odejściu na sportową emeryturę Michał Winiarski pozostał w siatkarskim środowisku i zajął się pracą w sztabie. Najpierw przez dwa lata (od 2017 do 2019 roku) był drugim trenerem w PGE Skrze Bełchatów, skąd przeniósł się na stanowisko pierwszego szkoleniowca w Treflu Gdańsk, na którego czele stał do 2022 roku.
Po zwolnieniu funkcji selekcjonera reprezentacji Polski 19 września 2021 roku przez Vitala Heynena wiele mówiło się o tym, że to Michał Winiarski może zastąpić Belga. Ostatecznie trenerem Biało-Czerwonych został Nikola Grbić, ale pogłoski o tym, że Winiarski dołączy do jego sztabu, nie ucichły.
Winiarski o pracy w sztabie Grbicia: Chciałem pracować na swój rachunek
Dziennikarze Przeglądu Sportowego Onet zapytali byłego siatkarza, czy był bliski dołączenia do sztabu Serba. Były przyjmujący w odpowiedzi stwierdził, że nie było rozmów na ten temat. – Bardziej zostało to rozdmuchane medialnie. Ja bardzo chciałem pracować na swój własny rachunek – odpowiedział.
Koniec końców Michał Winiarski został pierwszym szkoleniowcem reprezentacji Niemiec i zdradził kulisy rozmów z tamtejszą federacją. – Byłem zaskoczony. Jeszcze pod koniec sezonu ligowego planowaliśmy z rodziną wakacje, a w ciągu trzech dni musieliśmy wszystko zmieniać – przyznał.
Kilka dni po telefonie z niemieckiej federacji, spotkałem się z dyrektorem sportowym, a po kolejnych dwóch czy trzech dniach uzgodniliśmy już wszystkie warunki współpracy i zostałem selekcjonerem ich kadry – zdradził.
Trener podkreślił, że rozmowy odbyły się po konsultacjach z rodziną, oraz z Kryspinem Baranem, prezesem zespołu Aluronu CMC Warta Zawiercie, do którego dołączył po zakończonej przygodzie z Treflem Gdańsk.
Michał Winiarski o kulisach pracy w reprezentacji Niemiec i w Warcie Zawiercie
Michał Winiarski odniósł się także do kwestii pracy na dwóch etatach. Szkoleniowiec zapytany jak wygląda jego dzień, kiedy łączy obowiązki w reprezentacji i Zawierciu, odpowiedział, że ma to szczęście, że w klubie jego asystentem będzie Roberto Rotari, który pracował z nim przez ostatnie trzy sezony w Treflu Gdańsk, oraz podczas tegorocznej Ligi Narodów w kadrze Niemiec.
Nie będzie go na mistrzostwach świata, bo jest już w Zawierciu. Roberto doskonale zna mój cykl pracy i przygotowań, więc będzie moim „przedłużeniem” w klubie podczas mojej nieobecności – zakończył.