Poważne problemy zdrowotne gwiazdora klubu PlusLigi. Siatkarz trafił do szpitala

Dodano:
Aleksandar Atanasijević (z numerem 14) Źródło: Newspix.pl / Mariusz Palczyński/ MPAimages.com
Skra Bełchatów po słabym początku sezonu wróciła na zwycięską ścieżkę i wygrała dwa ostatnie spotkania PlusLigi. Sukces może cieszyć kibiców i włodarzy klubu tym bardziej że zespół zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Szczegóły absencji kilku siatkarzy zdradził w rozmowie z TVP Sport prezes Skry.

Skra Bełchatów sezon PlusLigi zainaugurowała 2 października od przegranej z Wartą Zawiercie. Później podopieczni Joela Banksa wprawdzie wrócili na zwycięską ścieżkę, ale pięć porażek z rzędu, w tym z Barkom-Każany Lwów i Ślepskiem Suwałki poważnie zaalarmowały fanów drużyny, która ma w swoich szeregach zawodników z doświadczeniem reprezentacyjnym.

PlusLiga. Skra Bełchatów znowu wygrywa

Skra lepiej radziła sobie w Pucharze CEV, gdzie po pokonaniu w dwumeczu francuskiego Chaumont VB 52 awansowała do 1/8 rozgrywek. Zespół z Bełchatowa wrócił do punktowania także na krajowym podwórku i wygrał dwa ostatnie starcia ligowe: z GKS-em Katowice i Czarnymi Radom.

Jak w rozmowie z TVP Sport zdradził prezes Skry Konrad Piechocki, zwycięstwa drużyny cieszą, szczególnie w kontekście faktów, których do tej pory nie ujawniały osoby związane z klubem. – Trzy dni poprzedzające spotkanie z radomianami to ogromne problemy zawodników. Dopadł nas wirus. Po czterech, pięciu siatkarzy nie brało u nas udziału w jednostkach treningowych – zdradził.

Wspomniany wirus sprawił, że w szpitalu wylądował Aleksandar Atanasijević, z kolei Filippo Lanza i Grzegorz Łamacz nie byli w stanie zagrać w meczu z Czarnymi. – W świetle takich okoliczności te bardzo cenne trzy punkty znaczą dla nas jeszcze więcej – podkreślił Piechocki.

Skra Bełchatów zagra z ZAKSĄ

W kolejnym meczu ligowym skra podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, czyli obrońców tytułu mistrzowskiego. Jak zauważył Piechocki, triumfatorzy poprzedniej edycji PlusLigi zmagają się z problemami, ponieważ nie znaleźli następcy Kamila Semeniuka, a z powodu kontuzji ze składu na długi czas wypadł Norbert Huber.

Rywal musi sobie z tym poradzić. My będziemy patrzeć na siebie. Wierzę w PGE Skrę Bełchatów i w to, że dopiszemy kolejne trzy punkty – dodał.

Źródło: tvpsport.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...