Skra Bełchatów sezon PlusLigi zainaugurowała 2 października od przegranej z Wartą Zawiercie. Później podopieczni Joela Banksa wprawdzie wrócili na zwycięską ścieżkę, ale pięć porażek z rzędu, w tym z Barkom-Każany Lwów i Ślepskiem Suwałki poważnie zaalarmowały fanów drużyny, która ma w swoich szeregach zawodników z doświadczeniem reprezentacyjnym.
PlusLiga. Skra Bełchatów znowu wygrywa
Skra lepiej radziła sobie w Pucharze CEV, gdzie po pokonaniu w dwumeczu francuskiego Chaumont VB 52 awansowała do 1/8 rozgrywek. Zespół z Bełchatowa wrócił do punktowania także na krajowym podwórku i wygrał dwa ostatnie starcia ligowe: z GKS-em Katowice i Czarnymi Radom.
Jak w rozmowie z TVP Sport zdradził prezes Skry Konrad Piechocki, zwycięstwa drużyny cieszą, szczególnie w kontekście faktów, których do tej pory nie ujawniały osoby związane z klubem. – Trzy dni poprzedzające spotkanie z radomianami to ogromne problemy zawodników. Dopadł nas wirus. Po czterech, pięciu siatkarzy nie brało u nas udziału w jednostkach treningowych – zdradził.
Wspomniany wirus sprawił, że w szpitalu wylądował Aleksandar Atanasijević, z kolei Filippo Lanza i Grzegorz Łamacz nie byli w stanie zagrać w meczu z Czarnymi. – W świetle takich okoliczności te bardzo cenne trzy punkty znaczą dla nas jeszcze więcej – podkreślił Piechocki.
Skra Bełchatów zagra z ZAKSĄ
W kolejnym meczu ligowym skra podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, czyli obrońców tytułu mistrzowskiego. Jak zauważył Piechocki, triumfatorzy poprzedniej edycji PlusLigi zmagają się z problemami, ponieważ nie znaleźli następcy Kamila Semeniuka, a z powodu kontuzji ze składu na długi czas wypadł Norbert Huber.
Rywal musi sobie z tym poradzić. My będziemy patrzeć na siebie. Wierzę w PGE Skrę Bełchatów i w to, że dopiszemy kolejne trzy punkty – dodał.
Czytaj też:
Trudny quiz dla fanów siatkówki. 10/10 zdobędzie tylko znawca reprezentacji PolskiCzytaj też:
Były reprezentant Polski skomentował mecz z Meksykiem. Wymowne słowa siatkarza