Reprezentant Polski wypunktował słabości zespołu. Wymowne słowa siatkarza
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na początku sezonu zaliczyła mały falstart, bo w październiku przegrała dwa spotkania ligowe, a na początku listopada odnotowała kolejną porażkę. Obrońcy tytułu z meczu na mecz grają jednak coraz pewniej i w kolejnych starciach PlusLigi regularnie punktowali. Tak było też w Lidze Mistrzów, gdzie podopieczni Tuomasa Sammelvuo trafili do grupy D.
Drużyna z Kędzierzyna-Koźla na inaugurację europejskich rozgrywek ograła VK CEZ Karlovarsko, a w drugim meczu ograli Decospan Volley Team Menen. Zwycięski marsz mistrzów Polski przerwał dopiero Itas Trentino, który we wtorek 29 listopada wygrał 3:1.
Marcin Janusz: Źle zaczynaliśmy
Po meczu o przyczyny porażki drużyny zapytano Marcina Janusza, który wypunktował słabe aspekty gry swojego zespołu. – Przede wszystkim źle zaczynaliśmy. Później ta gra wyglądała nieco lepiej, goniliśmy wynik i udawało nam się nawet wyjść na prowadzenie, ale niestety w końcówkach okazaliśmy się słabsi. Decydowały detale – zaznaczył.
Rozgrywający reprezentacji Polski podkreślił też, że po porażce z włoską drużyną ZAKSA może „wyciągnąć kilka pozytywów”. – Czujemy, że podczas rewanżu u nas Itas Trentino będzie do pokonania. Oczywiście, my musimy zagrać lepiej – dodał.
ZAKSA Kędzierzyn Koźle szansę powetowania sobie porażki z zespołem z Trydentu otrzyma już 14 grudnia, kiedy to na własnej hali podejmie Decospan Volley Team Menen. Obrońcy tytułu kolejne mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów zagrają już po nowym roku. 14 stycznia powalczą o punkty z VK CEZ Karlovarsko, a 25 stycznia zagrają z Itas Trentino.