Wymowne słowa reprezentanta Polski. Siatkarz zwrócił uwagę na jedną kwestię

Aluron CMC Warta Zawiercie w niedzielę 4 grudnia wygrała kolejne spotkanie ligowe, ogrywając w trzech setach Barkom Każany Lwów. Podopieczni Michała Winiarskiego po 13 kolejkach PlusLigi zajmują trzecie miejsce w tabeli, a rywalizację na krajowym podwórku łączą z występami w Lidze Mistrzów. To sprawia, że kolejne spotkania rozgrywają w krótkich odstępach czasowych i nie mają czasu na dłuższy odpoczynek.
Napięty terminarz ma również związek z poszerzeniem rozgrywek PlusLigi, w których od bieżącego sezonu gra 16 drużyn. Zawiercianie już dwa dni po meczu z Barkom podejmą na własnej gali Ślepsk Suwałki, co dosadnie skomentował Bartosz Kwolek.
Bartosz Kwolek: Tych meczów jest dużo
Reprezentant Polski w rozmowie ze Strefą Siatkówki zauważył, że wprawdzie nie grają meczu w Suwałkach, tak jak grał Jastrzębski Węgiel, ale i tak rozegranie dwóch meczów w tak krótkim odstępie czasu będzie wyzwaniem. – Tym bardziej, że zarówno my, jak i jastrzębianie gramy w Lidze Mistrzów i tych meczów jest naprawdę dużo, jeszcze jest taki psikus, że zamiast mieć jednak te dwa, trzy dni pomiędzy spotkaniami, to gramy w odstępach 48 godzin – przypomniał.
Kwolek wymownie podkreślił, że "nie będzie komentował" napiętego kalendarza klubów grających w PlusLidze i Lidze Mistrzów. – Trzeba się do tego dostosować i przede wszystkim dbać o zdrowie – dodał.
W podobnym tonie niedawno wypowiedział się klubowy kolega Kwolka, Dawid Konarski. Atakujący w rozmowie z portalem sport.tvp.pl zauważył, że dla siatkarzy jego klubu to kolejne mecze są treningami, ponieważ zespół nie ma czasu na przeprowadzenie spokojnego treningu. – Tak to będzie wyglądało do 21 grudnia, kiedy gramy z Cerrad Czarnymi Radom. Do tego momentu rywalizujemy co trzy, a nawet co dwa dni. Coś takiego nie powinno zdarzać się w zawodowej lidze – przekonywał.