Emocjonalny powrót Igi Świątek do przeszłości. „Tylko tego chciałam”

Dodano:
Iga Świątek Źródło: Shutterstock / Fabrizio Andrea Bertani
Iga Świątek, która jest najlepszą tenisistką świata postanowiła wpuścić kibiców do swojego życia. Pierwsza rakieta świata zdecydowała się na emocjonalny powrót do przeszłości, kiedy jeszcze nie była rozpoznawalna.

Iga Świątek już w wieku sześciu lat zaczęła swoją przygodę z tenisem. Niewielu wierzyło, że za kilkanaście lat Polka pochodząca z Raszyna zostanie najlepszą zawodniczką na świecie, ale tak się jednak stało i od 4 kwietnia znajduje się na szczycie rankingu WTA.

Pierwsza rakieta świata poinformowała na swoim Twitterze, iż po ostatnim sezonie, który był genialny w jej wykonaniu, zatrzymała się na chwilę i spojrzała wstecz na swoją drogę do tego miejsca, w którym teraz jest. „The Players Tribune pomogło mi w tym i tak powstał tekst, dzięki któremu mam nadzieję, że poznacie mnie trochę lepiej” – napisała Iga Świątek.

Iga Świątek: Skrycie pragnęłam tylko nieco lepiej radzić sobie w syt. towarzyskich

W swoim tekście Iga Świątek przyznała się, że nie wyglądało to tak, że marzyła w dzieciństwie, by zostać znaną tenisistką. „Prawdę mówiąc, skrycie pragnęłam tylko nieco lepiej radzić sobie w sytuacjach towarzyskich, czuć się swobodniej wśród ludzi” – zdradziła.

Najlepsza tenisistka świata przyznaje, że w przeszłości była introwertyczką, a to sprawiało, że miała trudności, by rozmawiać z ludźmi. „Do 17 lub 18 roku życia nawet patrzenie moim rozmówcom w oczy czasami stanowiło dla mnie wyzwanie. Okropnie się z tym czułam” – wspomina.

Życie Igi Świątek zmieniło się po zwycięstwie w pierwszym Wielkim Szlemie

Jednak po rozpoczęciu kariery tenisistki, zyskaniu rozpoznawalności, a w szczególności po triumfie w pierwszym dużym turnieju życie Igi Świątek obróciło się do góry nogami. „Nie da się w żaden sposób przygotować do pierwszego zwycięstwa w Wielkim Szlemie, zwłaszcza jeśli ktoś – jak ja – jest introwertykiem i pochodzi z kraju, w którym nikt nie spodziewa się po zawodnikach takich sukcesów w tenisie” – stwierdziła tenisistka.

Raszynianka zdradziła, że wówczas jej życie zmieniło się niemal z dnia na dzień. Pierwsza rakieta świata przyznaje, że jest jeszcze wiele miejsc na świecie, w których nie jest rozpoznawalna, ale w Polsce jest zupełnie inaczej. „Tu zdarzało się nawet, że ktoś rozpoznał mnie po głosie, gdy zamawiałam jedzenie. Jestem za to wdzięczna, chociaż przyznam, że czasem mi z tym dziwnie – bywa, że czuję się zakłopotana” – informuje.

Źródło: WPROST.pl / theplayerstribune.com
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...