Lewandowski mógł trafić do Realu Madryt. Media: „Barca była planem B”

Przygoda Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną dotychczas jest jak najbardziej udana. Polak z dużą przewagą prowadzi w klasyfikacji strzelców La Liga, a także drużynowo zajmują pierwsze miejsce z trzypunktową różnicą nad Realem Madryt. Drużynie Polaka nie udało się awansować do fazy pucharowej ligi mistrzów i wkrótce rozpoczną zmagania w lidze europy, gdzie w 1/16 finału zmierzą się z Manchesterem United. Warto dodać też, że kapitan reprezentacji Polski odbywa trzymeczową karę zawieszenia w La Liga za czerwoną kartkę uzyskaną w meczu z CA Osasuna. Mimo tego 34-latek jest szczęśliwy w Katalonii, aczkolwiek jego historia mogła potoczyć się inaczej.
Media: Lewandowski chciał trafić do Realu Madryt
Kiedy Robert Lewandowski zamieniał Bayern Monachium na FC Barcelonę w niemieckich mediach wybuchła burza. Polak kosztował Dumę Katalonii 45 mln euro i dotychczas ten transfer, jak najbardziej im się spłaca. Tymczasem wg informacji przekazywanych przez hiszpański serwis „Relevo” pierwszym wyborem „Lewego” nie była Barca, a Real Madryt.
Kapitan reprezentacji Polski miał być bardzo zainteresowany i podekscytowany projektem Królewskich, jednak klub ze stolicy Hiszpanii nie był chętny do podjęcia negocjacji z kilku powodów. Pierwszym był wiek Roberta Lewandowskiego. Filozofia kupna piłkarzy Los Blancos nie zakłada wykładania dużej sumy pieniędzy na zawodników powyżej 30. roku życia.
Za drugi powód podawano doskonałą formę Karima Benzemy, który w 2022 roku został laureatem Złotej Piłki. Jedynymi transferami, które wówczas rozważali włodarze Realu Madryt byli Kylian Mbappe oraz Erling Haaland. Ostatecznie żaden z nich nie trafił na Estadio Santiago Bernabeu.
Robert Lewandowski przed szansą zdobycia pierwszego pucharu w FC Barcelonie
Już dziś, 15 stycznia o godz. 20:00 FC Barcelona z Robertem Lewandowskim w składzie zmierzy się właśnie z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. W półfinale Duma Katalonii ograła Real Betis w rzutach karnych 4:2 (2:2 w meczu), a RL9 zdobył jedną z bramek i pewnie wykorzystał „jedenastkę”.
Real Madryt będzie bronić tytułu sprzed roku, a ich trener Carlo Ancelotti zapewnia, że są zmotywowani, by zdobyć kolejne trofeum.