Lechia bez Ekstraklasy i stadionu. Mocne ultimatum od władz
Trudno jest dziś być kibicem klubu z Gdańska. Lechia rozczarowuje wszystkich na pełnej linii. Zespół, który jeszcze niedawno walczył w europejskich pucharach, teraz mierzy się z widmem spadku. Drużyna z województwa pomorskiego w tabeli PKO Ekstraklasy wyprzedza tylko legnicką Miedź. W całym mieście biją na alarm, bo spadek do I ligi może przynieść zły skutek.
Lechia Gdańsk może stracić Ekstraklasę i stadion
Od kilku dni Lechia Gdańsk znajduje się pod wodzą nowego szkoleniowca. Marcina Kaczmarka zastąpił David Badia, hiszpański szkoleniowiec z przeszłością w FC Barcelonie oraz klubach z Cypru. To kolejny trener, który podejmuje się misji uratowania ekstraklasowego bytu dla Biało-Zielonych. Spadek może sprawić, że Lechia zniknie nie tylko z najwyższego szczebla, ale także ze swojego wielkiego stadionu.
Jak podaje Interia, w odpowiedzi na list otwarty gdańskich radnych, prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz napisała, iż „zgodnie z § 11 umowy, w przypadku spadku Lechii z Ekstraklasy, bieżąca umowa zostanie rozwiązana na mocy porozumienia stron”. Oznaczałoby to, że klub zmuszony byłby do zawarcia nowego kontraktu lub rozgrywania spotkań na innym obiekcie.
„Miasto jest bardzo zaniepokojone sytuacją sportową i wizerunkową w Lechii. Prowadzimy rozmowy, a moi współpracownicy są w kontakcie z władzami spółki Lechia SA. W ostatnich dniach napisałam list do pana Adama Mandziary, współwłaściciela klubu, w którym wyraziłam obawy swoje oraz znacznej części kibiców, dotyczące przyszłości sportowej wizytówki Gdańska” – pisała Dulkiewicz.
Rywalizacja Lechii w PKO Ekstraklasie
Nowy trener Lechii Gdańsk może skorzystać z przerwy reprezentacyjnej i we względnym spokoju przygotowywać drużynę do swojej wizji gry oraz walki o utrzymanie. W pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek, gdańszczanie powalczą u siebie ze Śląskiem Wrocław. Do 15. miejsca gwarantującego utrzymanie brakuje im trzech punktów.