Kibic starł się z siatkarzem w hicie PlusLigi. Zrobiło się niebezpiecznie
Jastrzębski Węgiel był zdecydowanym faworytem ćwierćfinału rozgrywek PlusLigi z Treflem Gdańsk, co z biegiem czasu zostało potwierdzone. Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju wygrali wszystkie trzy spotkania, tracąc przy tym tylko jednego seta w spotkaniu wyjazdowym. Stali się zatem pierwszą ekipą, której udało się awansować do półfinału. Wkrótce do tego grona mogą dołączyć Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovia Rzeszów i Aluron CMC Warta Zawiercie. W trakcie ostatniego meczu doszło do kuriozalnej sytuacji.
Kibic starł się z Jurijem Gladyrem
Podopieczni Marcelo Mendeza w dalszym ciągu liczą się w grze o podwójną koronę i dwukrotnie na drodze do tego osiągnięcia może im stanąć Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wiadomo już, że obie ekipy zmierzą się w finale Ligi Mistrzów, dzięki czemu po raz pierwszy w historii obejrzymy polsko-polski finał. Ostatni mecz jastrzębian z Treflem Gdańsk bardoz mocno ożywił się w trzecim secie, jednak nie tylko za sprawą tego, co działo się na boisku, ale też wokół niego.
Kiedy tablica wyników pokazywała stan 11:10 dla Jastrzębskiego Węgla, gra została na chwilę przerwana, ponieważ jeden z kibiców energicznie wymachiwał rękami w stronę Jurija Gladyra, po czym ruszył w jego stronę. Siatkarz nie został obojętny na jego gesty oraz słowa (ich treść nie została zarejestrowana), więc wdał się w sprzeczkę. Konieczna była interwencja ochroniarzy, ponieważ bez niej mogło dojść do rękoczynów, a kibic był bliski zejścia na parkiet.
Ochrona zainterweniowała
Prowokator został wyprowadzony z gdańskiej hali, a siatkarze mogli wrócić do gry. Pozostali kibice byli wyraźnie zszokowani zaistniałymi okolicznościami, ponieważ jest to rzadkość podczas siatkarskich zmagań. Również komentatorzy Polsatu Sport byli mocno zdziwieni tym, co zaszło.