Kontrowersje przed finałem Pucharu Polski. Możliwy kolejny bojkot

Puchar Polski od lat jest kreowany na święto futbolu. Najważniejszy mecz „turnieju tysiąca drużyn” przeważnie rozgrywa się na Stadionie Narodowym w Warszawie. W obecności kilkudziesięciu tysięcy osób, dwie najlepsze polskie ekipy walczą o trofeum i możliwość występu w eliminacjach do europejskich pucharów. Co roku nie brakuje także kontrowersji związanych z organizacją meczu. Po ubiegłorocznym bojkocie ze strony Lecha Poznań, w obecnym sezonie w ślady kibiców Kolejorza może pójść kolejny zespół.
Możliwy kolejny bojkot finału Pucharu Polski
Rok temu sympatycy Lecha nie mogli wnieść na stadion dużych flag, zwanych popularnie sektorówkami. Zgody nie wyraziła Państwowa Straż Pożarna, obawiając się o bezpieczeństwo imprezy. Napięcia z kibicami doprowadziły do tego, że przedstawiciele drużyny z województwa wielkopolskiego nie chcąc rezygnować z przygotowanej oprawy, w ramach protestu nie weszli na swój sektor.
Portal meczyki.pl podaje, że w tym roku sytuacja może się powtórzyć. Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, wydał zgodę na organizację meczu w Warszawie (maksymalnie do 48 tysięcy osób), lecz ponownie brakuje pozytywnej opinii PSP dotyczącej sektorówek. Mecz ponownie traktowany jest jako impreza podwyższonego ryzyka. Kibice Legii nie są zadowoleni ze stanowiska Straży Pożarnej i grożą podobnym bojkotem, jaki miał miejsce w ubiegłym roku. W sprawę już zaangażował się prezes PZPN, Cezary Kulesza, który prowadzi rozmowy nt. zmiany decyzji.
„Stanowisko Kom. Miejskiej PSP o zakazie wnoszenia większych flag uderza w piękno sportu, jest niezrozumiałe i powoduje więcej szkód niż pożytku. Zmieniono zasady obowiązujące od lat. Jeżeli w przyszłości PSP nie zmieni swojego stanowiska, finał PP nie będzie organizowany w Warszawie” – napisał na Twitterze Kulesza.
Legia Warszawa i Raków Częstochowa powalczą na Stadionie Narodowym
W finale Pucharu Polski wystąpi Legia Warszawa i Raków Częstochowa. Zespół z województwa śląskiego broni trofeum wywalczonego w 2022 roku.