Tenisowe męki Huberta Hurkacza. Polak w ćwierćfinale turnieju w Szanghaju
Hubert Hurkacz nie jest pewnie zadowolony z tegorocznej dyspozycji. Nadal jednak chce zakończyć sezon z pozytywną nadzieją na kolejny rok. W Szanghaju rozpoczął od zwycięstwa nad Thanasi Kokkinakisem oraz Yu Hsiou Hsu. W walce o ćwierćfinał najlepszy polski tenisista pokonał po mocnej walce Chińczyka Zhinzhena Zhanga 7:6, 4:6, 7:6.
Zwycięska męka Huberta Hurkacza
Hurkacz rozpoczął spotkanie od dobrej gry serwisem. Choć bardzo pewnie wygrywał gemy przy swoim podaniu, to Zheng odpłacam się tym samym w niewiele gorszym stylu. Przez większość pierwszego seta trudno było przewidzieć, kto będzie w lepszym nastroju przystępować do kolejnego. Żaden z uczestników nie dał się przełamać, przez co o losach seta musiał zadecydować tie-break. W nim wydawało się, że reprezentant Biało-Czerwonych pewnie zapewni sobie triumf. Prowadził już 6:4, mając kilka piłek meczowych. Zhang do samego końca wierzył w powodzenie. Dzięki wsparciu aktywnych na trybunach rodaków doprowadził do remisu 6:6, lecz ostatnie słowo należało do Hurkacza. Najpierw precyzyjnym forhendem znów wyszedł na prowadzenie, a dzięki pomyłce Chińczyka wygrał tie-breaka 8:6 i cały set 7:6.
Początek drugiej odsłony partii przebiegał w znacznie mniej wyrównanych warunkach. Podirytowany Zheng mocno napierał na Hurkacza. Najpierw wygrał swojego gema, a później po raz pierwszy w spotkaniu przełamał Polaka. Ten pierwszego gema ugrał dopiero przy wyniku 0:3. Gdy to już zrobił, to rozpędził się na dobre. Po kilku minutach na tablicy wyników widniał rezultat 3:3 (Hurkacz przełamał Zhanga), co oznaczało niemalże grę od nowa. Wtedy jednak znów chiński przeciwnik ruszył z wielką serią, doprowadzając do stanu 5:3. Hurkacz ruszył z walką o uratowanie partii, lecz ugrał tylko jednego gema. Zhang przełamał po raz trzeci Polaka i wygrał seta 6:4.
Trzeci set pokazał, że każdy z tenisistów chce zabrać awans do ćwierćfinału dla siebie. Znów kibice byli świadkami podobnej walki cios za ciosem jak w pierwszym secie. Żaden nie chciał dać się przełamać. Przy wyniku 4:3 dla Zhanga Chińczyk poprosił o przerwę medyczną. Po niej jednak nie się nie poddał. Do samego końca walczył o zwycięstwo. Pierwszy wyszedł na gem od wygranej, lecz przy wyniku 5:4 Hurkacz wyrównał. Ostatecznie do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. W nim lepiej odnalazł się Hurkacz, który szybko wypracował sobie przewagę (m.in poprzez as serwisowy). Wygrał go 7:4, co dało mu zarazem triumf w całym spotkaniu.
Hurkacz zagra z Fabianem Maozszanem
Polak zagra w ćwierćfinale turnieju w Szanghaju z Węgrem Fabianem Marozszanem. Zajmujący 91. pozycję w rankingu ATP zawodnik nieoczekiwanie pokonał faworyta, Caspera Ruuda 7:6, 3:6, 6:4.