Wojciech Szczęsny oficjalnie to oznajmił. EURO ostatnią wielką imprezą bramkarza

Polscy piłkarze po wielkich perturbacjach dotarli do Warszawy, gdzie w niedzielny wieczór zmierzą się z Mołdawią w ramach meczu eliminacji mistrzostw Europy. Po zwycięstwie 2:0 nad Wyspami Owczymi humory Biało-Czerwonych się poprawiły. To także dobry prognostyk dla Michała Probierza, który w starciu z Farerami zadebiutował na ławce seniorskiej kadry.
Wojciech Szczęsny mocno ocenił grę Polaków w el. EURO 2024
Polacy mają duże szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Po słabych meczach za kadencji Fernando Santosa wydawało się, że z pozoru łatwa grupa okaże się nadzwyczaj problematyczna. Biało-Czerwoni mają karty w ręku. Wygrana w pozostałych dwóch spotkaniach eliminacji da im awans na przyszłoroczny turniej w Niemczech.
Dotychczasowy styl gry Polaków w kwalifikacjach nie porywał. W starciu z Farerami również kibice nie oglądali pięknej piłki, ale najważniejszy cel, trzy punkty, został zrealizowany. Starcie z Mołdawią będzie okazją do rewanżu za jedną z największych wpadek w historii polskiego futbolu. Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem na Stadionie Narodowym Wojciech Szczęsny bez ogródek powiedział, że dotychczasowe wyniki kadry nie są na tyle dobre, by Biało-Czerwoni mogli pojechać w przyszłym roku do Niemiec.
– Cały czas uważam, że tymi eliminacjami nie zasłużyliśmy na awans – stwierdził Szczęsny. – Sytuacja jest jednak taka, jaka jest i trzeba to wykorzystać. W tej chwili nie chcę pracować na zaufanie kibiców, tylko na to, by pojechać na swoje ostatnie mistrzostwa. Mamy przed sobą dwa mecze. Jestem pewny, że zrobimy wszystko, by je wygrać i w spokoju przygotowywać się do mistrzostw Europy – dodał Szczęsny, który po chwili doprecyzował, że EURO 2024 (jeśli Polacy się zakwalifikują) będzie jego ostatnią wielką imprezą w koszulce reprezentacji Polski.
Polska zagra z Mołdawią w el. EURO 2024
Spotkanie pomiędzy Polską a Mołdawią rozpocznie się w niedzielę, 15 października, o godzinie 20:45 na warszawskim Stadionie Narodowym. W tabeli grupy E eliminacji Biało-Czerwoni zajmują drugie miejsce, lecz rozegrali jedno spotkanie więcej niż najbliżsi rywale oraz Czesi.