Zaskakujący koszt dominacji Red Bulla. Gigantyczny rachunek przed kolejnym sezonem F1

Max Verstappen wraz z Red Bullem zdominowali sezon 2023 Formuły 1. Holenderski kierowca wygrał 14 z 22 wyścigów, a w sumie tylko w jednym z nich (Grand Prix Singapuru) nie stanął na podium. Już po pierwszych tygodniach rywalizacji wiadome było, że nic nie powstrzyma 26-latka przed trzecim mistrzostwem świata w karierze. Okazuje się, że dominacja może też mieć mały negatywny efekt, który najmocniej odczują włodarze ekipy „Czerwonego Byka”.
Red Bull z dużym rachunkiem za dominację w sezonie
Od dziesięciu lat każda z ekip w Formule 1 musi wpłacić wpisowe za start w każdym sezonie. Kwota jest zależna od wyników zespołu w poprzednim roku oraz tego, czy team jest aktualnym mistrzem świata konstruktorów. Obecnie podstawowa stawka wynosi 657 873 dolary (ok. 2,6 mln złotych) plus 6575 dolarów za każdy punkt. W przypadku mistrza konstruktorów stawka jest jeszcze większa.
Aktualny obrońca tytułu przed kolejnym sezonem musi zapłacić taką samą opłatę podstawową, lecz w jego przypadku każdy punkt kosztuje 7893 dolary. Red Bull, tegoroczny mistrz świata zdobył łącznie 860 punktów co jest rekordowym wynikiem. Aż 585 z nich to zasługa Verstappena. To oznacza, że zespół z Austrii będzie musiał wpłacić do kasy FIA aż 7 484 817 dolarów. Dla porównania drugi największy rachunek otrzymał Mercedes. Wynosi on 3 347 012 dolary, czyli o ponad połowę mniejszy. Trzecie miejsce zajęło Ferrari z koniecznością zapłaty 3 327 287 dol.
Koniec sezonu 2023 w Formule 1
Choć dla ekip będzie to spory wydatek, to szczęśliwie opłaty nie wliczają się do określonego przez FIA limitu wydatków. W związku z tym budżet nie ucierpią na tym budżety na kolejny sezon.
W klasyfikacji indywidualnej sezonu 2023 Verstappen wyprzedził zespołowego kolegę, Sergio Pereza oraz Lewisa Hamiltona z Mercedesa.