Roman Kosecki zaskakująco o debiucie syna w Fame MMA. Wspomniał o pajacowaniu
W sobotę 10 lutego odbyła się jubileuszowa gala Fame MMA 20. Z tej okazji federacja freak fightowa przygotowała dla kibiców wiele niespodzianek i ciekawych zestawień. Coraz częściej do oktagonu decydują się wejść byli sportowcy. Dotychczas na angaż zdecydowali się m.in. Piotr Lisek, Piotr Świerczewski, Jakub Wawrzyniak, Błażej Augustyn, Tomasz Hajto czy Zbigniew Bartman.
Roman Kosecki wymownie o debiucie syna na Fame MMA
Na ostatniej gali Fame MMA do oktagonu postanowił wejść Jakub Kosecki. 33-latek w przeszłości występował m.in. w Legii Warszawa, Lechii Gdańsk czy Cracovii. Jego rywalem był również debiutujący Łukasz Tuszyński – internetowy twórca. Były piłkarz bardzo dobrze rozpoczął walkę i od pierwszej sekundy ruszył na swojego rywala z gradem ciosów. YouTuber wytrzymał to i potem ruszył do kontrataku. Członek ekipy "bungee" wykorzystał swoje warunki fizyczne i trzy razy posłał na deski swojego rywala, co w formule K1 oznacza koniec walki.
O poczynania Jakuba Koseckiego został zapytany jego ojciec – Roman, który w przeszłości również był piłkarzem i reprezentantem Polski. – Nie oglądam pajacowania i takich rzeczy. To mnie kompletnie nie interesuje – te wszystkie gale – powiedział na łamach WP SportowychFaktów.
– To jest jakieś show, ale nie dla mnie, nie podoba mi się to. Może jestem po prostu staromodny. Lubię popatrzeć jak walczą Mike Tyson, Andrzej Gołota, Krzysztof "Diablo" Włodarczyk – dodał.
Roman Kosecki: Mam nadzieję, że nic mu się nie stało
69-krotny reprezentant Polski przyznał, że wie o tym, iż walczy syn, ale nie zainteresował się tym. – Mam nadzieję, że jest zdrowy i nic mu się nie stało, bo w takich walkach zdarzają się różne przypadki – kontynuował.
– To są ludzie, którzy nie potrafią boksować, bić się, przypadkowo mogą zrobić sobie krzywdę – zakończył.