Sensacja w Indian Wells. Szczęśliwy przegrany wyeliminował Novaka Djokovicia

Luca Nardi, czyli 123 tenisista świata idzie jak burza przez tegoroczną edycję Indian Wells. Włoski tenisista przystąpił do głównego losowania BNP Paribas Open jako szczęśliwy przegrany. 20-latek najpierw otrzymał wolny los, a następnie stanął naprzeciwko Zhizhenowi Zhangowi (50. ATP). Dość niespodziewanie utalentowany zawodnik pokonał reprezentanta Chin 6:3, 3:6, 6:3 i awansował do trzeciej rundy, gdzie czekał jego idol – Novak Djoković.
Zacięty mecz Nardiego z Djokoviciem
Turniejowa jedynka była oczywiście fawortem, ale od początku to spotkanie nie układało się po jego myśli. Już w piątym gemie serb został przełamany. Tę przewagę Nardi dał radę utrzymać i zatriumfował 6:4 w pierwszym secie. Loedy wydawało się, że po drugiej partii, wygranej przez Djokovicia 6:3 wszystko wraca do normy, 20-latek po raz kolejny zaskoczył i najlepszego tenisistę świata i wszystkich kibiców.
W trzecim secie Włoch ponownie przełamał Novaka Djokovicia w szóstym gemie (4:2), a swoje zwycięstwo przypieczętował szóstym asem serwisowym w tym meczu. Tym samym 20-latek zatrzymał pięciokrotnego mistrza Indian Wlls w jego pogoni za rekordowym szóstym tytułem.
20-letni tenisista nie mógł w to uwierzyć
"Myślę, że przed tą nocą nikt mnie nie znał" – powiedział Nardi po zakończeniu tego spotkania. "Mam nadzieję, że publiczności podobał się ten mecz. Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa" – dodał
"Nie wiem (jak utrzymałem nerwy na wodzy – przyp. ATP)" – powiedział, odnosząc się do pytania o napiętą końcówkę o napiętej końcówce. "Myślę, że to cud, ponieważ jestem 20-letnim facetem, 100 na świecie i pokonuję Novaka. To szaleństwo" – zakończył. Kolejnym rywalem Nardiego będzie amerykański tenisista Tommy Paul.