Sensacja w Rzymie! Novak Djoković bezradny w meczu z Chilijczykiem

Dodano:
Novak Djoković Źródło: PAP/EPA
Szybko kończy się przygoda Novaka Djokovicia z turniejem w Rzymie. Serb odpadł w III rundzie po porażce z Alejandro Tabilo.

Novak Djoković jest jednym z najlepszych tenisistów wszech czasów i aktualnym numerem jeden. W niedzielę był wyraźnie słabszy od Alejandro Tabilo, który miał kapitalny dzień. Chilijczyk zwyciężył w dwóch setach, wygrywając 6:2, 6:3. To oznacza, że dwóch wielkich graczy jest już poza imprezą w Rzymie, bo w sobotę w meczu II rundy z Hubertem Hurkaczem przegrał Rafael Nadal.

Novak Djoković bezradny w starciu z Tabilo

Wydawało się, że Serb przyjechał do Rzymu w dobrej dyspozycji. W II rundzie jego rywalem był Corentin Moutet. Lider rankingu ATP bez większych problemów przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę, pokonując przeciwnika w dwóch setach 6:3, 6:1. Z równowagi mogła go jedynie wytrącić sytuacja, która miała miejsce po spotkaniu, kiedy przy podpisywaniu autografów przypadkowo dostał butelką z napojem w głowę. Djoković jednak zarzekał się, że na niedzielę będzie gotów do rywalizacji.

Chyba nikt z kibiców zgromadzonych w Rzymie nie spodziewał się, że gwiazda tenisa zostanie tak stłamszona przez Alejandro Tabilo. Oczywiście Chilijczyk doskonale czuje się na kortach ziemnych, zajmuje 32. miejsce w rankingu ATP, ale było oczywiste, iż faworytem tej potyczki jest „Nole”.

Tymczasem Tabilo stracił w starciu z liderem światowego zestawienia ledwie pięć gemów. Rozegrał fantastyczny mecz, zaliczając 22 winnery przy zaledwie 4 niewymuszonych błędach. U Djokovicia te liczby układały się zupełnie inaczej, ponieważ 36-latek uzbierał 14 zagrań kończących oraz 12 pomyłek. Warto też zwrócić uwagę na to, że poza kilkoma asami serwisowymi aż pięciokrotnie popełniał podwójny błąd serwisowy.

Wymowne zakończenie meczu Djoković – Tabilo

W niedzielnym starciu Chilijczyk był bardzo pewny swoich umiejętności i ani razu nie stracił własnego podania. Serb natomiast już w pierwszym secie dwa razy z rzędu na samym początku dał się przełamać. Dwukrotnie rywal wygrywał gemy przy jego serwisie także w drugiej partii. I co ciekawe, mecz zakończył się podwójnym błędem serwisowym sześciokrotnego triumfatora turnieju w Rzymie, co było odzwierciedleniem wydarzeń, które miały miejsce w trakcie pojedynku.

Teraz Djokoviciowi pozostaje skupić się na obronie wielkoszlemowego tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Zmagania w Paryżu rozpoczną się 26 maja.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...