Zaskakujące wieści ws. Bartosza Kurka. Siatkarz opuści PlusLigę?
Jak wiadomo, po wielu latach kapitan reprezentacji Polski zdecydował się na powrót do ojczyzny. Kurek został obdarzony kapitańską rolą również w swoim nowym/starym zespole, czyli w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Okazuje się jednak, że atakujący może opuścić PlusLigę. Na oficjalnej stronie irańskiej federacji siatkówki ukazała się bowiem sensacyjna informacja, że Kurek ma wystąpić w barwach indonezyjskiego klubu Jakarta Bhayangkara Presisi w rozgrywkach Klubowych Mistrzostw Azji.
A te odbędą się w dniach 8-15 września w Iranie. Dodajmy, że rozgrywki PlusLigi rozpoczynają się 13 września. Czyżby zatem Kurek miał opuścić początek ligowego sezonu w barwach ZAKSY i zagrać, w zupełnie innym miejscu świata, we wspomnianych Klubowych Mistrzostwach Azji.
Wieści z irańskich źródeł wydają się być dosyć... abstrakcyjne. Co ciekawe, wśród wymienionych wielki gwiazd, które mają wziąć udział w KMA jest również Earvin N’Gapeth. Francuz miałby zagrać jednym zespole z Kurkiem. MVP turnieju olimpijskiego ma już doświadczenie z takich, gościnnych występów. W 2022 roku występował w Iranie, grając dla Pajkan Teheran.
W przypadku Kurka mowa za to o wieloletnich doświadczeniach gry w lidze japońskiej. Właśnie z niej kurs na Kędzierzyn-Koźle obrał kapitan reprezentacji Polski.
Reprezentacja Polski siatkarzy z drugim medalem w historii IO!
Po 48 latach polscy siatkarze ponownie zagrali o złoto turnieju olimpijskiego. Biało-Czerwoni w stolicy Francji w fazie grupowej kolejno: ograli 3:0 Egipt, pokonali 3:2 Brazylię i przegrali 1:3 z Włochami. W ćwierćfinale Polacy uporali się ze Słowenią, przełamując „klątwę” przegranych kolejnych pięciu – licząc od IO 2004 – meczów ćwierćfinałowych przez reprezentację siatkarzy na igrzyskach. Półfinał to niezwykła bitwa, trwająca ponad 2,5 godziny, po której Polacy ograli Amerykanów 3:2. W finale Biało-Czerwoni przegrali 0:3 z Francją.
Warto przypomnieć, że jedyny medal w historii męskiej kadry Polski drużyna narodowa zapisała w 1976 roku. Było to legendarne złoto zespołu trenera Huberta Wagnera. Polacy wygrali w meczu o tytuł mistrzów olimpijskich 3:2 z reprezentacją Związku Radzieckiego.
Drużyna pod batutą trenera Nikoli Grbicia dołożyła zatem drugi medal olimpijski w dziejach. To tylko pokazuje, o jakiej skali wyniku w Paryżu mowa.