To jest cel Aryny Sabalenki. Iga Świątek ma się czego obawiać?
Iga Świątek nie pojawiła się na korcie od US Open. Liderka światowego rankingu nie udziela się także w mediach społecznościowych, więc kibice zaczęli się martwić. Ponadto raszynianka wycofała się z turnieju WTA 1000 w Pekinie, który w ubiegłym roku wygrała, co będzie kosztowało ją stratę „oczek”.
Aryna Sabalenka ma jasny cel
Szansę w tym dostrzegła Aryna Sabalenka, która wystąpi w stolicy Chin i tam będzie szukała swojej szansy na zbliżenie się do swojej przeciwniczki. Przypomnijmy, że Białorusinka traci do Igi Świątek 2169 pkt, a Polka w kolejnym zestawieniu będzie miała odpisane 1000 „oczek”.
Tuż przed startem turnieju WTA 1000 w Pekinie Aryna Sabalenka wyznała, że chce wrócić na szczyt. „Oczywiście jest to jeden z moich celów, aby zakończyć sezon na pierwszym miejscu na świecie” – powiedziała Białorusinka, cytowana przez pap.pl.
„Staram się na tym nie skupiać. Staram się skupić na mojej grze. Zostały już tylko trzy turnieje. Staram się po prostu grać jak najlepiej. Po sezonie zobaczę, czy to wystarczyło, aby zakończyć rok na pierwszym miejscu, czy też muszę poprawić coś jeszcze” – dodała.
Rywalizacja Igi Świątek z Aryną Sabalenką
Dla Aryny Sabalenki pozycja w światowym rankingu ma ogromne znaczenie. „Dobrze jest wiedzieć, że postępowało się właściwie, że te wszystkie godziny treningów nie były stratą czasu” – stwierdziła.
Białorusinka rozpocznie rywalizację w Pekinie od drugiej rundy. W pierwszej otrzymała wolny los.
Iga Świątek po raz pierwszy zasiadła na tronie w rankingu WTA 4 kwietnia 2022 roku. Sabalenka dała radę ją wyprzedzić 11 września 2023 roku, czyli po 75 tygodniach. Ostatecznie na koniec sezonu (po ośmiu tygodniach) Polka wróciła na szczyt i od tamtej pory żadna rywalka nie dała rady jej zagrozić.