Błaszczykowski o Euro 2012: reprezentacją Niemiec nie jesteśmy...

Błaszczykowski o Euro 2012: reprezentacją Niemiec nie jesteśmy...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakub Błaszczykowski (fot. Roger Gorączniak/Wikipedia)
- Najważniejsze, że jest kręgosłup drużyny, a każdy nowy piłkarz, który da coś ekstra, będzie mile widziany. Mecz z Portugalią to ostatnia okazja, by coś wypróbować. Potem będzie już zgrupowanie przed samym turniejem, na którym trzeba dopracowywać szczegóły - mówi kapitan polskiej reprezentacji Jakub Błaszczykowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przed zaplanowanym na 29 lutego meczem reprezentacji z Portugalią.
Błaszczykowski w rozmowie z dziennikiem porusza m.in. temat Artura Boruca - bramkarza Fiorentiny - dla którego Franciszek Smuda nie widzi miejsca w kadrze po tym jak bramkarz, zdaniem Smudy, nadużył wina podczas powrotu reprezentacji ze zgrupowania w USA. - Pod względem sportowym powinien mieć miejsce w reprezentacji, ale decydują aspekty niezwiązane ze sportem. Jako rada drużyny pewnych granic w kontakcie z selekcjonerem nie możemy przekraczać, możemy tylko sugerować. Zaraz po tej aferze z winem w samolocie rozmawialiśmy z trenerem o Borucu i Michale Żewłakowie. Chcieliśmy, żeby zostali w drużynie, ale wiadomo, jakie jest stanowisko trenera - mówi Błaszczykowski.

Czy kadra jest gotowa na Euro 2012? Błaszczykowski przekonuje, że to będzie można zweryfikować dopiero podczas Mistrzostw Europy. - Wszystko zależy teraz od nas, to, co robimy pół roku przed mistrzostwami, będzie miało wpływ na naszą dyspozycję - mówi. Przyznaje też, że fakt, iż Polska trafiła do względnie słabej grupy "podniesie polskim piłkarzom ciśnienie". - Z jednej strony rozumiem kibiców – na papierze mamy najsłabszą grupę, ale nie zmienia to faktu, że nie jesteśmy reprezentacją Niemiec, która z Grecją, Rosją i Czechami na 10 meczów wygrałaby osiem. Tak różowo nie jest. W tej grupie każdy ma takie same szanse, ale po naszej stronie będą kibice. To chyba nam pomoże, a nie sparaliżuje. Większość z nas gra przecież w klubach na wielkich stadionach - zastanawia się.

Czy kapitan kadry myśli już o Euro 2012? - Gdzieś z tyłu głowy mam świadomość, co się zbliża, ale wiem, że teraz najlepiej przygotuję się do gry w reprezentacji, skupiając się na grze w klubie. Sto dni to sporo, koncentrowanie się na turnieju już teraz nie miałoby sensu - przekonuje.

"Rzeczpospolita", arb