Uczestniczyli oni w inauguracji turnieju, w którym mecze rozgrywały pięcioosobowe "reprezentacje" krajów UE, Chorwacji i Ukrainy, złożone z eurodeputowanych, ich współpracowników, pracowników PE i dziennikarzy. Pierwsze miejsce zajęła Portugalia, drugie drużyna złożona z dziennikarzy, a trzecie Polska.
Mistrzostwa w cieniu "nierozwiązanych problemów"
Schulz wskazał w wystąpieniu, że rozpoczynające się 8 czerwca mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie znalazły się w cieniu "nierozwiązanych problemów", które jednak wielu ludzi, w tym on sam, stara się rozwiązać. Nawiązał w ten sposób do sytuacji politycznej na Ukrainie, w szczególności sprawy uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko. Właśnie z powodu Tymoszenko, której proces i siedmioletni wyrok UE uznaje za motywowany politycznie, część polityków europejskich i przedstawicieli UE ogłosiła, że nie pojedzie na mecze na Ukrainę.
Przewodniczący podkreślił, że toczy się on na Esplanadzie Solidarności, jak nazwany jest dziedziniec między budynkami europarlamentu. Tego, czego potrzebujemy w sporcie - uczciwego traktowania wszystkich, potrzebujemy także w polityce - wskazał Schulz.
Unijna komisarz ds. edukacji: Euro 2012 to bardzo ważne wydarzenie
Unijna komisarz ds. edukacji, kultury i sportu Andrulla Wasiliu zaznaczyła, że zorganizowana 30 maja zapowiada "bardzo ważne wydarzenie, jakie wkrótce rozpocznie się w Polsce i na Ukrainie". Janusz Lewandowski wezwał wszystkich graczy do solidarności i wzajemnego szacunku.
Minister Mucha oceniła turniej jako "świetny pomysł" na promocję Polski i Euro 2012. Z kolei przedstawiciel UEFA Julien Zylberstein, mówiąc o mistrzostwach ocenił, że Polska może być dumna z tego, czego dokonała, i może być pewna sukcesu.
Organizatorami turnieju byli polscy europosłowie z Europejskiej Partii Ludowej, pomysłodawcą - Piotr Borys z PO. Sfinansowali turniej głównie sponsorzy prywatni - firmy KGHM Polska Miedź S.A., Glaxo Smith Kline, Polska Organizacja Turystyczna i polskie regiony. Wystawiły one swoje stoiska przed budynkami europarlamentu.
Dudek i Lubański gośćmi turnieju przed PE
Gośćmi specjalnymi były gwiazdy polskiego futbolu - Jerzy Dudek i Włodzimierz Lubański. Dudek podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że po raz pierwszy taki turniej odbywa się "przed drzwiami europarlamentu". Ocenił też, że Euro 2012 jest szansą dla Polski, z której będzie czerpać korzyści przez następnych kilkanaście lat.
- To wspaniała idea, promująca nie tylko sport, ale i wartości, takie jak solidarność, dialog i współpraca - powiedział szykujący się do meczu eurodeputowany ze Słowenii Milan Zver. W 2008 roku, w czasie olimpiady w Pekinie był on szefem Rady UE ds. edukacji, młodzieży i kultury. Wówczas - przypomniał Zver - niektórzy politycy sugerowali bojkot olimpiady jako reakcję na nieprzestrzeganie przez Chiny praw człowieka, jednak on sam był odmiennego zdania.
"Bojkot? To nie jest odpowiedni mechanizm"
- Dzisiaj mamy podobną sytuację. Bojkot nie jest odpowiednim mechanizmem. Mamy naprawdę świetną okazję, by rozpowszechniać kulturę wolności i praw człowieka - uznał słoweński europarlamentarzysta.
Turniej toczył się na sztucznym boisku pomiędzy budynkami PE. Wielu przechodniów i bywalców europarlamentu przyciągnęła głośna muzyka, stoiska polskich regionów i namioty z potrawami regionalnymi.
Łącznie w turnieju wzięło udział kilkanaście drużyn narodowych; prócz "reprezentacji" państw UE, także drużyna Chorwacji, która wkrótce wejdzie do Unii, oraz współgospodarza Euro 2012 - Ukrainy.
sjk, PAP