Z dnia na dzień na ulicach Berlina widać coraz więcej samochodów, przyozdobionych małymi czarno-czerwono-złotymi flagami, a w sklepach roi się od akcesoriów kibica w narodowych barwach Niemiec. Przebojem są czarno-czerwono-złote naszyjniki hawajskie, kapelusze, a także peruki. Można dostać sztuczne paznokcie w narodowych barwach czy też zafarbować włosy tak, by przypominały niemiecką flagę.
Przygotowana jest również branża gastronomiczna. Jedna z berlińskich piekarni zdobi swoje wypieki nie tylko barwami narodowymi Niemiec, ale też barwami gospodarzy Euro-2012, czyli czerwono-białymi kolorami Polski i niebiecko-żółtymi barwami Ukrainy.
Choć Euro-2012 rozpoczyna się już w piątek meczem otwarcia Polska-Grecja, to dla większości niemieckich kibiców turniej ruszy na dobre dopiero w sobotę, gdy piłkarze trenera Joachima Loewa zmierzą się we Lwowie z Portugalią. Dopiero też w sobotę otwarta zostanie strefa kibica na ulicy 17 Czerwca przed Bramą Brandenburską, gdzie transmitowane będą mecze niemieckiej reprezentacji.
Jak podał dziennik "Berliner Zeitung", w trakcie mistrzostw pasażerowie metra, autobusów i tramwajów w stolicy Niemiec otrzymywać będą informacje o wynikach spotkań niemieckiej reprezentacji, zaś od półfinału - wszystkich meczy. Jeśli Niemcy zagrają w finale - na co liczy wielu kibiców - w środkach komunikacji miejskiej na bieżąco podawane będą informacje o każdej bramce.
Dla fanów futbolu, którzy zechcą się wyciszyć w czasie Euro-2012 propozycję przygotował jeden z kościołów ewangelickich w dzielnicy Kreuzberg, gdzie będzie można obejrzeć kila meczy, w tym finałowy 1 lipca - lecz w roli komentatora wystąpi muzyk Stephan von Bothmer, który będzie interpretował przebieg meczu grą na organach.
Także gospodarze ME - Polska i Ukraina - zaprezentują się berlińskiej publiczności w trakcie Euro-2012. W strefie kibica przy Starym Dworcu Pocztowym na wschodzie miasta pokazane zostaną wszystkie mecze turnieju, a urozmaici je program kulturalny, w tym wystawy, koncerty i pokazy filmów polskich i ukraińskich twórców. Współorganizatorem programu jest Instytut Polski w Berlinie.sjk, PAP