"Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego". Zagraniczne media chwalą Polskę za Euro

"Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego". Zagraniczne media chwalą Polskę za Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. EPA/RADEK PIETRUSZKA) 
Na piłkarskich mistrzostwach Europy akredytowanych jest prawie 3200 dziennikarzy z całego świata. Pytani, zgodnie chwalą organizację turnieju oraz zmiany zachodzące w Polsce. Podoba im się też atmosfera tworzona przez kibiców.

- Polska musiała od 1989 roku praktycznie odbudować kraj i stworzyć społeczeństwo demokratyczne. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że  aż tak wiele uda się zmienić. Przygotowuję materiały, które nie dotyczą samych meczów i odwiedzam sporo miejsc. Widziałem już kilka miast i  wygląda to naprawdę dobrze. Jest dużo sklepów, restauracji i atrakcji dla przyjeżdżających kibiców - powiedział Holender Henk Stouwdam z  gazety "NRC Handelsblad".

Tłusta kuchnia

Wspomniał jednak także o mankamentach kraju nad Wisłą, którymi są drogi i ...kuchnia. - Wczoraj byłem w Gliwicach, aby porozmawiać z bliskimi Lukasa Podolskiego. Pociągiem jeździ się dobrze, ale podróż po Polsce samochodem lub autobusem to katorga. Próbowałem też kilku polskich potraw i bez obrazy, ale nie smakowały mi. Były zdecydowanie zbyt tłuste - uzasadnił. Przygotowania Polaków docenił także Keir Radnedge, dla którego wzorem pozostają jednak Niemcy. - Jeśli chodzi o imprezy piłkarskie, to  organizacyjnie gospodarze mundialu sprzed sześciu lat zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko. Polacy zrobili natomiast wszystko najlepiej, jak tylko byli w stanie. Atutem są niewątpliwie stadiony oraz  komunikacja miejska. Dojazd na Stadion Narodowy zajmuje mi 15 minut -  ocenił Anglik reprezentujący "World Sport Service".

Patrzy na nas cały świat

Mistrzowskie turnieje piłkarskie skupiają na sobie uwagę kibiców z  całego świata. W związku z tym na Euro 2012 przyjechało wielu przedstawicieli świata mediów spoza Starego Kontynentu. Wśród nich jest aż 72 dziennikarzy z Chin. - Futbol cieszy się u nas ogromnym zainteresowaniem, stąd od lat chińscy dziennikarze obsługują nie tylko mistrzostwa świata, ale także mistrzostwa Europy. Z tego co wiem, nasi kibice wykupili ok. tysiąca biletów na tegoroczny turniej - poinformował Bo Peng z CCTV Sports China, który po biurze prasowym na Stadionie Narodowym w Warszawie przechadzał się w biało-czerwonej bluzie z napisem "Polska".

Chińczyk chwalił atmosferę panującą w warszawskiej Strefie Kibica. - Byliśmy tam podczas meczu otwarcia. Przyszło bardzo dużo ludzi. Zaskoczyło mnie, że Polacy i Grecy oglądali razem ten mecz w tak przyjaznej atmosferze - dodał. - Byłem pewien, że na mecze gospodarzy to miejsce wypełni się po  brzegi i będzie dobra zabawa. Zastanawiam się tylko, czy nie będzie problemu z frekwencją, gdy polska drużyna odpadnie już z dalszej rywalizacji - zaznaczył Alen Orlic z dziennika "Jutarnji List".

Polska-Rosja

Chorwat, podobnie jak Hari Prasetyo z Indonezji, czeka z niecierpliwością na mecz Polska - Rosja. - Rozmawiałem w poniedziałek na przystanku autobusowym z polskimi kibicami i już dobrze wiem, że przy okazji spotkań między tymi drużynami dochodzą jeszcze względy pozasportowe - powiedział piszący dla "Tempo Newspaper" Prasetyo. Innym "gorącym" tematem w biurze prasowym był nadany niedawno materiał stacji BBC na temat rasizmu w Polsce i na Ukrainie. - Rasizm to oczywiście problem ogólnoświatowy, choć - moim zdaniem - w  większym stopniu dotyczy on krajów byłego Związku Radzieckiego. Z  przyczyn politycznych długo były one zamknięte na przedstawicieli innych narodowości. Myślę, że BBC zastosowało tu "terapię szokową", aby  zwrócić uwagę wielu osób na to zagadnienie - podkreślił Radnedge.

Zagraniczni dziennikarze w superlatywach wypowiadali się o warunkach pracy, jakie przygotowali dla nich organizatorzy. - Dostęp do internetu, który jest obecnie kluczową sprawą, działa bez zarzutu. Mamy też naprawdę wygodne krzesła. Może się wydawać śmieszne, że o tym wspominam, ale biorąc pod uwagę to, że spędzamy na nich naprawdę wiele czasu, to jest to istotna sprawa - dodał Stouwdam.

Na turnieju najliczniejszą grupę wśród dziennikarzy stanowią Brytyjczycy (389 akredytacji). Na kolejnych miejscach są Polacy (359), Niemcy (332) i Ukraińcy (322). W biurach prasowych spotkać można także m.in. osoby z Brazylii, Kolumbii, Libanu, Nigerii, Kataru, a także Seszeli.

eb, pap