Legendarny gracz nie żyje. Jego majątek przebijał Jordana czy Beckhama

Legendarny gracz nie żyje. Jego majątek przebijał Jordana czy Beckhama

Dodano: 
Znicz
Znicz Źródło: Shutterstock / Jochen Gottselig
Bardzo smutne wieści ze świata koszykówki. Zmarł Junior Bridgeman, legendarny koszykarz, jeden z symboli w historii Milwaukee Bucks.

Junior Bridgeman, a tak właściwie Ulysses Lee Bridgeman – to były amerykański koszykarz, który w czasach swojej kariery występował na pozycjach rzucającego obrońcy oraz niskiego skrzydłowego. Choć został wybrany w drafcie przez Los Angeles Lakers, w barwach „Jeziorowców” nie zagrał, a stał się jedną z legend Milwaukee Bucks.

Junior Bridgeman nie żyje. Wielka postać NBA, milioner zmarł nagle

Co ciekawe, nie tylko boiskowe dokonania Bridgeman, ale to, co działo się po zakończeniu jego kariery na koszykarskich parkietach, było absolutnie wyjątkowe.

– Dziękuję, Juniorze, za to, że jesteś inspiracją, jak być mężczyzną, mężem, ojcem i biznesmenem. Poświęciłeś tak wiele czasu swojej kariery po zakończeniu gry, mentorując i edukując sportowców, a ja zawsze odwołuję się do twojej podróży w karierze, kiedy rozmawiam z młodymi sportowcami o przejściu z boiska do życia już nie jako sportowiec. Twoje dziedzictwo będzie wykraczać poza twój sukces finansowy, aż do drzwi, które otworzyłeś dla tak wielu i inspirujących pokoleń. Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu – przekazał w poruszającym wpisie legendarny Earvin „Magic” Johnson.

twitter

Majątek emerytowanego koszykarza mógł wynieść nawet w okolicach 600 milionów dolarów. Niespełna dziesięć lat temu (2016) „Forbes” uznał Bridgemana za najbogatszego eks-sportowca, a były gracz NBA wyprzedził m.in. Michaela Jordana czy Davida Beckhama.

Skąd taka fortuna? Odpowiedna inwestycja. Postawienie na własne imperium fast food, kupując ok. 450 franczyz znanych marek Wendy’s i Chili’s. Historia o życiu Bridgemna to idealny materiał na wyjątkową, filmową bądź serialową historię.

twitter

Niestety, były koszykarz i legenda Bucks (jego numer 2 został zastrzeżony w klubie z Milwaukee), zmarł nagle.

„To miał być zwyczajny dzień. Ulysses Lee Bridgeman, powszechnie znany jako Junior, przebywał akurat w Louisville w stanie Kentucky. Według informacji przekazanych przez telewizję WDRB, był jednym z uczestników charytatywnego lunchu organizowanego przez Scouting America, jedną z największych organizacji młodzieżowych w kraju. Będąc w trakcie publicznego przemówienia, nagle zasłabł. Niemal natychmiast karetka odwiozła go do szpitala, jednak życia byłego koszykarza nie udało się uratować. Prawdopodobną przyczyną był atak serca, który podejrzewał sam Bridgeman. Przynajmniej tak, według raportu, miał powiedzieć obecnemu na miejscu reporterowi Kentowi Taylorowi” – czytamy o kulisach śmierci byłego, świetnego koszykarza na koszykarskim portalu probasket.pl.

Junior Bridgeman miał 71 lat.

Czytaj też:
Kwadrans, który wstrząsnął polskim faworytem. Koniec świetnej serii w Europie
Czytaj też:
Mistrz świata kończy karierę! Kibice skoków narciarskich są w szoku

Opracował:
Źródło: X / @MagicJohnson / @NBAonTNT / probasket.pl