Dwa medale igrzysk olimpijskich, tytuły mistrza świata i Europy oraz rekordy Polski – to jedne z wielu osiągnięć Piotra Małachowskiego, który jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletów XXI wieku. Podczas ostatniej Gali Mistrzów Sportu niespełna 39-letni były już zawodnik otrzymał Superczempiona, który jest zwieńczeniem jego bogatej kariery. W rozmowie z „Wprost” Małachowski opowiedział o swoich wzlotach i upadkach i zdradził, czy czuje „sportowy niedosyt” po zakończeniu kariery.
Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Co Pan czuł, odbierając Superczempiona? Pojawiło się wzruszenie?
Piotr Małachowski: Oczywiście, pojawiło się wzruszenie i zaskoczenie. Pierwszy raz poczułem się jak gwiazda, przecież nie każdy dostaje superczempiona! To było fajne uczucie. Jeszcze Mark Dekan wręczał mi tę statuetkę, więc wow. To było chyba jedno z największych wydarzeń w moim życiu. Gdzieś tam się nawet łezka w oku zakręciła, bo już koniec kariery, koniec wielkiej przygody. Teraz trzeba znaleźć coś innego, co będzie sprawiało radość.