Kapitalny rzut Wojciecha Nowickiego. Co za początek mistrzostw świata!

Kapitalny rzut Wojciecha Nowickiego. Co za początek mistrzostw świata!

Wojciech Nowicki
Wojciech Nowicki Źródło: Newspix.pl / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL
Wojciech Nowicki fenomenalnie rozpoczął tegoroczne mistrzostwa świata. Mistrz olimpijski z Tokio w rzucie młotem już na samym początku eliminacji udowodnił, że jest w bardzo dobrej formie. To był doprawdy genialny rzut.

Po trzech latach przerwy wreszcie rozpoczęto mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Zawody miały pierwotnie odbyć się w sierpniu ubiegłego roku, ale w związku z pandemią koronawirusa przełożono je o niemal rok. Zawodnicy rywalizują w dwóch amerykańskich miastach położonych w stanie Oregon: Eugene i Portland. Czempionat zapoczątkowały eliminacje w rzucie młotem mężczyzn.

Pokaz siły Wojciecha Nowickiego

W tej konkurencji mamy trzech reprezentantów Polski: Wojciecha Nowickiego, Marcina Wrotyńskiego i Pawła Fajdka. Pierwsza dwójka wystąpiła w pierwszej grupie. Trzeci z Biało-Czerwonych zaś znalazł się w grupie B i do koła ma wejść około półtorej godziny później. Przed startem eliminacji eksperci spodziewali się, że do finału awansuje co najmniej dwóch Polaków. Mało tego, możemy liczyć na dwa medale, ponieważ nasi młociarze to ścisła światowa czołówka.

Wojciech Nowicki podszedł do swojego rzutu jako trzeci w kolejności i od razu udowodnił ogromną klasę, jednocześnie potwierdzając, że jest w bardzo dobrej formie. Pokazał moc i już po pierwszej próbie zapewnił sobie występ w sobotnim finale. Uzyskał 79,22 m. Przypomnijmy, że minimum kwalifikacyjne wynosiło 77,5 m. Tym samym mistrz olimpijski z Tokio znalazł się w czołówce swojej grupy.

– Co miałem zrobić, zrobiłem. Chciałem w pierwszym rzucie zrobić kwalifikację, udało się. Czekamy na jutrzejszy finał, to jest najważniejszy start. Dziś był mały krok w tym kierunku. Wszystkie siły są przygotowane na jutro — powiedział w TVP Sport, tuż po swoim starcie.

Marcin Wrotyński nie dał rady

Drugi z naszych reprezentantów Marcin Wrotyński rzucał zbyt blisko. Lekkoatleta z Poznania, który debiutował w imprezie tej rangi, uzyskał w pierwszej próbie 73 m, w drugiej 73,55 m, zaś w ostatniej 73,26 m. Niestety ten wynik nie daje mu żadnych szans na występ w wielkim finale.

Czytaj też:
Oto cel dla Pawła Fajdka na lekkoatletyczne MŚ w Eugene. Trener jasno wskazał, na co go stać

Opracował:
Źródło: WPROST.pl