Borussia dzielnie się broniła, ale to za mało na Ajax. Trzy punkty wracają do Amsterdamu

Borussia dzielnie się broniła, ale to za mało na Ajax. Trzy punkty wracają do Amsterdamu

Marco Reus
Marco ReusŹródło:Newspix.pl / EXPA
Ajax Amsterdam po raz kolejny ograł Borussię Dortmund w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tym razem padł wynik 3:1, a niemiecki zespół przez kilkadziesiąt minut grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla Matsa Hummelsa.

Borussia Dortmund do spotkania z Ajaksem przystąpiła podwójnie zdominowana. Niemiecka ekipa nie dość, że walczy ze Sportingiem o drugie miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej, to chciała zrewanżować się za mecz z października, który drużyna z Amsterdamu wygrała aż 4:0.

Borussia w osłabieniu też strzela

Tę determinację było widać od pierwszych minut. W 2. minucie po dograniu Juliana Brandta do piłki doszedł Mats Hummels, ale uderzył głową nad poprzeczką. Kilka minut później Jude Bellingham znalazł się z futbolówką w polu karnym, ale dał wypchnąć się bramkarzowi RB Lipsk poza szesnastkę i ostatecznie oddał mocno niecelny strzał.

Nerwowo na boisku zrobiło się w 29. minucie, kiedy to Hummels wszedł wślizgiem w nogi dryblującego Antony'ego, za co obejrzał czerwoną kartkę. Gdy wydawało się, że Ajax zacznie wówczas dominować na boisku, w 36. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Bellinghamie. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Marco Reus i celnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie.

Do remisu tuż przed przerwą mógł doprowadzić Lisandro Martinez, który dostał piłkę przed szesnastkę, ale z dobrej pozycji fatalnie spudłował. Chwilę później po kontrze gości z futbolówką w pole karne wpadł Steven Berghuis, ale Kobel poradził sobie z jego płaskim uderzeniem.

Liga Mistrzów. Ajax w końcu dopiął swego

Po przerwie Ajax coraz częściej był przy piłce, wykorzystując przewagę jednego zawodnika. Gospodarze z kolei grali czujnie w defensywie, nastawiając się na grę z kontrataków. Borussia broniła się zresztą bardzo skutecznie, rozbijając kolejne ataki podopiecznych Erika ten Haga. Ci wprawdzie często zapędzali się w pole karne Borussii, ale w kluczowych momentach brakowało im dokładności i pomysłu na wykończenie akcji.

Tak było do 72. minuty kiedy z prawego skrzydła w szesnastkę dogrywał Antony, piłka po odbiciu głową przez Marina Pongracicia trafiła do Tadicia, który trafił do siatki z trudnej pozycji.

Wysiłki gospodarzy w defensywie ostatecznie na niewiele się zdały. W 84. minucie Antony ponownie dograł z prawej flanki prosto na głowę Sebastiena Hallera, który pewnym uderzeniem dał prowadzenie swojej drużynie. W doliczonym czasie gry wynik na 3:1 ustalił Davy Klaassen, a Ajax ostatecznie wygrał 3:1.

Czytaj też:
Milan w końcu zapunktował w Lidze Mistrzów. Remis w starciu z Porto

Źródło: WPROST.pl