Wspaniałe show Realu Madryt i Chelsea! Rozstrzygnięcie przyniosła dopiero dogrywka

Wspaniałe show Realu Madryt i Chelsea! Rozstrzygnięcie przyniosła dopiero dogrywka

Piłkarze Realu i Chelsea
Piłkarze Realu i Chelsea Źródło: Newspix.pl / ABACA
Real Madryt i Chelsea dały fanom futbolu niezapomniane wrażenia na najwyższym poziomie. Spotkanie Ligi Mistrzów między tymi drużynami zakończyło się kosmicznym wynikiem 3:2 dla Królewskich, co w ostatecznym rozrachunku dawało rezultat 5:4 w dwumeczu.

Chelsea miała przed sobą ogromne wyzwanie. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Realu Madryt, więc The Blues mieli 90 minut na odrobienie strat. Nadzieję rozbudziła bramka Masona Mounta...

Liga Mistrzów. Mocne uderzenie na początek spotkania

Chelsea rozpoczęła strzelanie stosunkowo szybko. Zapowiadało to wspaniałe spotkanie, ponieważ to The Blues musieli gonić wynik. Strzelcem gola był Mason Mount, który został trzecim w historii reprezentantem Anglii, który strzelił bramkę przeciwko Realowi na Santiago Bernabeu. Świetnym podaniem obsłużył Syna Albionu Timo Werner, którego obecność na boisku była spowodowana głównie tym, że do Madrytu nie poleciał Romelu Lukaku.

Chelsea poszła za ciosem, ale Real nie chciał się poddać

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji, ponieważ Chelsea wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Autorem trafienia na 2:0 był Antonio Rudiger, który świetnie wykorzystał rzut rożny, wykonywany przez Masona Mounta. Lekko ponad 10 minut później na stadionie zapanowała wrzawa, ponieważ The Blues wyszli na prowadzenie 3:0, ale VAR dopatrzył się tam zagrania ręką w wykonaniu niedoszłego autora trafienia. Gol wisiał jednak w powietrzu, a jego autorem w 75. minucie został Timo Werner. Niemiec kiwał się na lewej stronie pola karnego, ominął jednego obrońcę i uderzył, a piłka po trafieniu w jednego zawodników z drużyny przeciwnej ledwo bo ledwo, ale wpadła do siatki. Spotkanie nie zamierzało zwalniać.

Końcówka spotkania i dogrywka na korzyść Realu

Parę minut później Real doprowadził do wyniku 1:3, co w dwumeczu oznaczało remis 4:4! Wspaniałe podanie górą Luki Modricia wykorzystał Rodrygo, który dwie minuty wcześniej pojawił się na murawie. Emocje poniosły kibiców i piłkarzy do dogrywki, w której z powrotem na przód wyszli Królewscy. Strzelcem bramki był oczywiście Karim Benzema, który bezbłędnie wykończył głową dośrodkowania Viniciusa Juniora. Na 16 minut przed końcem to Królewscy byli jedną nogą w finale. Chelsea zmarnowała po drodze jeszcze parę świetnych okazji i ostatecznie odpadła z Ligi Mistrzów, wygrywając w tym spotkaniu 3:2, ale przegrywając w dwumeczu 4:5.

Czytaj też:
Ukraiński ekspert piłkarski bronił Rosjan. Stanowcza reakcja stacji telewizyjnej

Opracował:
Źródło: WPROST.pl